Trener Andrzej Kowal podsumowuje pierwszą rundę MKS Ślepsk Malow Suwałki w PlusLidze

Był gościem Radia Białystok w związku z zakończeniem pierwszej fazy rozgrywek PlusLigi. Suwalska drużyna wygrała 6 spotkań, 7 przegrała. Zdobyła 16 punktów. Obecnie zajmuje w tabeli 9 pozycję - daleko od miejsca spadkowego. 

Na naszej antenie trener mówił m.in. o tym, jakie są mankamenty oraz zalety Ślepska Malowu.

- To jest przede wszystkim doświadczenie. Zabrakło nam tego doświadczenia, spokoju w głowie w końcówkach. Na pewno nie jesteśmy zespołem bardzo mocno ofensywnym, co z perspektywy ligi ma duże znaczenie. I tutaj te ataki wielokrotnie wpływały na słabszą efektywność szczególnie pierwszej akcji. A co do zalet... . Element bloku był bardzo kluczowy w kilku ważnych meczach, w których punktowaliśmy. Element serwisu jest ogromnie ważny dla nas. To są takie dwa elementy, które są u nas w miarę stabilne.     

Andrzeja Kowala najbardziej zabolała porażka we własnej hali z Cuprum Lubin 0:3. Najlepiej - w jego ocenia - drużyna zagrała natomiast z Czarnymi Radom, AZS Olsztyn czy Treflem Gdańsk. 

Trenera zapytaliśmy też o Nicolasa Szerszenia, który - jak na razie - zdobył dla zespołu najwięcej punktów i jest najlepiej serwującym siatkarzem PlusLigi.

- Ja Nicolę znam bardzo długo. Znam jego rodzinę i tak naprawdę ja go ściągałem do Rzeszowa. Wiem, że to jest zawodnik o ogromnym potencjale. Fajnie, że ten potencjał pokazuje w Suwałkach. Na pewno stać go na jeszcze lepszą grę. Ma największą systematyczność w serwisie. Nie ma w Polsce zawodnika z taką siłą i o takiej powtarzalności. Ilość błędów, jakie inni popełniają jest nieporównywalna do tego, jaką ilość błędów popełnia Nicolas.        

Andrzej Kowal przestrzegał też, by po pierwszej rundzie rozgrywek nie wyciągać hurra optymistycznych wniosków. Ślepsk Malow utrzymania w PlusLidze wcale sobie jeszcze nie zapewnił. 

| red: mik