Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Władze Suwałk chcą, by suwalczanie płacili wyższe podatki od nieruchomości
autor: Marcin Kapuściński
W ten sposób do kasy miejskiej wpłynąć ma prawie milion złotych więcej niż przed rokiem. Dotknie to szczególnie właścicieli domów oraz mieszkań.
Jednak zdaniem miejskiego skarbnika Wiesława Stelmacha, przeciętni suwalczanie nie zauważą wzrostu podatku.
Będzie to około 7 procent w budynkach mieszkalnych. Procentowo jest to dużo, ale realnie nastąpi wzrost stawki o około 5 groszy za metr. Skutek tego dla mieszkańca to 5 złotych rocznie więcej. Można wypić jedno piwo mniej w restauracji i już jest podobna oszczędność.
Takie argumenty nie przekonują radnego Prawa i Sprawiedliwości Tadeusza Czerwieckiego. Zwraca on uwagę, że podwyżka podatku dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą wyniosła tylko niecałe 2 procent.
Dlaczego to zwykli suwalczanie muszą płacić więcej? Niech się dołożą pozostałe podmioty. Owszem przedsiębiorcy też to poczują, ale oni mogą podatek ująć w kosztach swojej produkcji. To się przekłada na ich produkt, który potem mogą sprzedać i pieniądze do nich wrócą. A u mieszkańców, takiej możliwości nie ma i jest to działanie tylko w jedną stronę.
Wczoraj (24.10) propozycja podwyżki nie zyskała pozytywnej rekomendacji komisji finansowo-budżetowej. Jeden radny był "za", jeden "przeciw", a dwóch wstrzymało się od głosu. Ostateczna decyzja zapadnie podczas sesji, która odbędzie się w najbliższą środę.
Karta uprawnia m. in. dzieci i młodzież do bezpłatnej komunikacji miejskiej, do zniżek na wstęp do aquaparku, Suwalskiego Ośrodka Kultury czy Muzeum Okręgowego.
Dlaczego mieszkańcy Suwałk mają płacić więcej za wywóz opadów, skoro przez ostatnie lata Ratusz na opłacie śmieciowej zaoszczędził nawet 1,5 mln zł? Pytają o to opozycyjni radni. Miasto odpowiada, że pieniądze wydano już na inne cele.
Zapowiada to burmistrz Wojciech Walulik. Jak mówi, mieszkańcy nie powinni płacić za to, że samorząd buduje im drogę.