Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieszkańcy gminy Raczki domagają się zmian w planach budowy trasy Rail Baltica
autor: Marcin Kapuściński
Twierdzą, że proponowane przez kolej rozwiązania są dla nich niekorzystne i pozbawią wielu rolników dostępu do pól.
Niedawno z wariantami przebiegu linii kolejowej zapoznali się tamtejsi samorządowcy i sołtysi. Gminny radny Leszek Staniszewski z Krukówka zwraca uwagę, że w wielu miejscach nasyp z torowiskiem będzie znajdował się tuż przy zabudowaniach.
W moim przypadku może to być nawet 50 metrów. Będzie to też duże utrudnienie dla innych rolników, bo odległości do pól zrobią się większe. Na dziś do swoich upraw mam kilometr, a wkrótce będę miał nawet 10 kilometrów. Jeżeli tyle będę musiał jechać do 20-arowych skrawków, to nie będzie się to kalkulować.
Wójt gminy Raczki Andrzej Szymulewski podkreśla, że nie jest przeciwko budowie trasy kolejowej. Zapowiada jednak, iż będzie walczyć o to, aby wytyczono ją po obecnym torowisku.
PKP musi zrozumieć mieszkańców mojej gminy. Opowiadamy się za pierwszym wariantem, czyli pozwalającym na prędkość 160 km/h. Chcemy też zwiększenia ilości przejazdów pod torami oraz zagwarantowania dróg dojazdowy do pół. Wiadukty powinny mieć wysokości około 6 metrów, tak aby mogły tam przejeżdżać maszyny rolnicze. Liczymy również, że powstanie u nas dworzec, albo choć przystanek.
Warianty proponowane na etapie studium wykonalności inwestycji mówią o zachowaniu tylko trzech z 15 przejazdów przez tory. Wójt chce pozostawienia pięciu: w Lipówce, Raczkach, Chodźkach, Żubrynku i Krukówku.
Kilkudziesięciu rolników z Puńska uczestniczyło w środę (7.08) w spotkaniu z władzami gminy w sprawie linii kolejowej, która ma połączyć Polskę z krajami nadbałtyckimi.
Ponad 1200 podpisów zebrali już mieszkańcy gminy Puńsk w sprawie przebiegu trasy kolejowej Rail Baltica. Zapowiadają też interwencje u władz Polski i Litwy.