Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Sanepid wciąż nie wie, dlaczego dzieci z kolonii trafiły do augustowskiego szpitala
Było to niecałe dwa tygodnie temu w Serwach. 30 dzieci miało tam wtedy biegunkę i wymioty.
Pełniąca obowiązki Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Augustowie Agata Augusewicz wyjaśnia, że badania pierwszych pobranych próbek niczego nie wykazały.
Były badane posiłki, były brane wymazy sanitarne z rąk pracowników i ze sprzętu kuchennego. I wszystkie wyniki badań bakteriologicznych są ujemne. Nie stwierdzono także w próbkach kału żadnych wirusów ani pałeczek salmonelli i shigelli. W tej chwili nic nie wskazuje, że to było zatrucie pokarmowe.
Jak dodaje, służby sanitarne biorą pod uwagę to, że dzieci padły ofiarą braku podstawowych zasad higieny.
Brak należytej czystości rąk, z powodu której można przenosić przeróżne wirusy. I te badania, które przeprowadziliśmy nie potwierdziły zatrucia o etiologii wirusologicznej. Czekamy na końcowe wyniki badań bakteriologicznych.
A te mają być znane w ciągu tygodnia. Ośrodek, w którym dzieci wypoczywały, znajduje się pod nadzorem służb sanitarnych, bo przybywają tam kolejni koloniści.
30 dzieci trafiło w niedzielę (28.07) do szpitala w Augustowie z objawami zatrucia. Dwoje z nich nadal tam przebywa. Pozostałe wróciły już do ośrodka w Serwach, w którym przebywają na koloniach.