Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalska komunikacja miejska. Czy prywatna firma naraża pasażerów na niebezpieczeństwo?
Paweł Siedlecki, twórca Encyklopedii Suwalskiej Komunikacji, wczorajszy gość Studia Suwałk, ma w tej sprawie sporo wątpliwości.
Wystosował do zastępcy prezydenta miasta Łukasza Kurzyny specjalny list zawierający 11 pytań. Jak mówi, zastrzeżeń do pracy prywatnego przewoźnika jest mnóstwo.
Bardzo dużo podróżuję komunikacją miejską w Suwałkach oraz w innych miastach i nie zdarzyło mi się jeszcze żeby w autobusie, w przestrzeni pasażerskiej, była otwarta klapa od silnika. Taka sytuacja jest niedopuszczalna. Kolejna sprawa to zbyt krótki wypoczynek kierowców. Jeden z nich kończąc pracę o godz 22.50 następnego dnia rozpoczął ją o godz. 5.00. A prawo mówi jasno - należy mieć albo 11 albo 9 godzin przerwy.
Prywatna firma obsługuje część linii od marca. Władze miasta zapewniały, że to rozwiązanie usprawni miejską komunikację. Paweł Siedlecki nie sądzi, aby tak się stało. I wymienia kolejne grzechy prywatnego przewoźnika, w tym liczne opóźnienia i rozmowy kierowców z pasażerami.
Mam nagrania, które pokazują, że są to rozmowy ze znajomymi kierowców. Te osoby wręcz wiszą na kabinie, utrudniając pracę. Niejednokrotnie były sytuacje, że kierowca podczas takich rozmów zagapił się i musiał gwałtownie zahamować, bo nie zauważył, że światło zmieniło się na czerwone.
W sprawie wystąpienia Siedleckiego suwalski Ratusz na razie stanowiska nie zajmuje. Jak mówi rzecznik prasowy urzędu Kamil Sznel, będzie to możliwe po gruntownej analizie całego listu.
Zamówiony przez władze Suwałk raport o funkcjonowaniu komunikacji miejskiej nie uwzględnia wielu istotnych kwestii — uważa Paweł Siedlecki, autor Encyklopedii Suwalskiej Komunikacji i jeden z najlepszych znawców tej problematyki.
Niektórzy uważają, że bynajmniej nie dla nich. Choć podobne opinie słychać od dawna, do ratusza jakoś one nie docierają.