Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Radni PiS apelują, aby nie cenzurować Suwalskiego Słownika Biograficznego
autor: Tomasz Kubaszewski
- Życiorysy zawarte w Suwalskim Słowniku Biograficznym powinny być zgodne z prawdą i nie mogą pomijać faktów niewygodnych dla konkretnych postaci - mówił gość Studia Suwałki, przewodniczący komisji kultury rady miejskiej Bogdan Bezdziecki.
Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi prezydenta Czesława Renkiewicza, który obawia się, że biogramy osób działających w czasach PRL zostaną, jak się wyraził, skrzywione.
Te biogramy powinny być osadzone w faktach historycznych i ta wiarygodność historyczna powinna być tutaj pierwszorzędna. Jeżeli ktoś był prominentnym członkiem partii czy innych struktur, to należy o tym napisać, nie wdając się w jakąś nadmierną publicystykę.
Zdaniem przewodniczącego komisji kultury, mimo zamieszania, jakie w ostatnich dniach powstało wokół słownika, z całą pewnością on się ukaże. Choć będzie kosztował więcej niż pierwotnie zakładano. Pod koniec 2017 roku miało to być 180 tysięcy złotych. Obecnie mowa jest o 300 tysiącach.
Należy tutaj zauważyć, że już w fazie opracowywania koncepcji słownika z kręgów naukowych pojawiały się takie głosy, żeby to było opracowanie nie jednotomowe, a minimum trzytomowe. Z taką opcją, aby ten słownik można było poszerzać w latach następnych o kolejne tomy i uzupełniać o kolejne nazwiska. I wtedy już pojawiały się kwoty rzędu 260 tysięcy.
Słownik powstaje w związku z 300-leciem założenia Suwałk. Ma być gotowy pod koniec przyszłego roku.
Niewykluczone że słownik zostanie wydany nie w jednym, a w kilku tomach rozłożonych na kilka kolejnych lat.