Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Nie autorski pomysł suwalskiego ratusza - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Trudno powiedzieć, na co liczyły władze Suwałk przywłaszczając sobie pomysł znanego malarza Marka Sobczaka odnoszący się do upamiętnienia Andrzeja Wajdy. Że z nikim nie muszą się liczyć? Że to nie wyjdzie na światło dzienne? Że ludzie mają krótką pamięć? Tylko, jak miało nie wyjść, skoro konstrukcja z autografem słynnego reżysera ma gdzieś ze dwa metry wysokości...
Ten pomysł znam niemal od jego zarania, czyli od bodajże 10 lat. Marek Sobczak, pochodzący z Suwałk artysta o uznanym nazwisku, wymyślił, jak w oryginalny sposób zaakcentować to, że Wajda urodzi się nad Czarną Hańczą. Nie żadne muzea, nie izby pamięci, tylko gigantyczny autograf ustawiony gdzieś w centrum miasta. - Japońscy turyści będą tu specjalnie przyjeżdżali, by zrobić sobie zdjęcie — argumentował.
Potem ten pomysł wracał wielokrotnie. Zawsze jednak był ściśle związany z nazwiskiem Sobczaka. Władze miasta przyjmowały to do wiadomości. Tylko do realizacji jakoś się nie paliły.
Aż tu nagle niespodzianka. Przed domem, w którym Wajda przyszedł na świat, pojawiła się konstrukcja z autografem reżysera. Tyle że zrobione to tak po suwalsku — jak część miejskich murali, w których trudno dopatrzeć się składu i sensu, czy pomnik marszałka Piłsudskiego z twarzą przypominającą raczej Stalina. Stosunkowo nieduże litery znajdują na wielkiej ścianie. Choć to w pewnym sensie wypaczenie, ale wciąż tego samego pomysłu.
Na reakcję artysty, że doszło do zwykłej kradzieży, suwalski Ratusz wzruszył ramionami i odmówił komentarza. No zobaczymy, jak będą wzruszać, jak sprawa rozniesie się po Polsce. A Sobczak pracuje jako grafik z jednym z ogólnopolskich tygodników...