Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W prezydium sejmiku nie będzie przedstawiciela opozycji
autor: Tomasz Kubaszewski
- Musiałem wysłuchać bardzo cierpkich uwag dotyczących tego, że Cezary Cieślukowski został wiceprzewodniczącym sejmiku także dzięki głosom Prawa i Sprawiedliwości — powiedział dzisiejszy gość Studia Suwałki, radny tej ostatniej partii Romuald Łanczkowski.
Do wyboru doszło podczas grudniowej sesji. Cieślukowskiego, który stracił mandat poprzedniej kadencji za dorabianie w podległym władzom województwa białostockim szpitalu, a kilka lat wcześniej zdymisjonowano go z funkcji członka zarządu na wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w tajnym głosowaniu poparło aż 9 radnych PiS. Romuald Łanczkowski mówi, że taką postawę można częściowo wytłumaczyć ogólną sytuacją, czyli obawą, iż przewodniczący sejmiku Karol Pilecki nie będzie zwoływał kolejnych sesji. Sam jednak Cieślukowskiego nigdy by nie poparł.
Radni PiS popełnili błąd. To było potknięcie wynikające być może z braku doświadczenia. Ale takie zachowanie powinno być jednoznacznie napiętnowane.
Łanczkowski przypomina, że błąd z grudnia został ostatecznie naprawiony podczas sesji przeprowadzonej tydzień temu. Cieślukowski stracił stanowisko w sejmikowym prezydium. I już go nie odzyska, bo, jak mówi radny Prawa i Sprawiedliwości, po uzupełnieniu składu tego gremium miejsca dla opozycji tam nie będzie.
W prezydium sejmiku był przewodniczący z PO i wiceprzewodniczący z PSL. W województwach gdzie rządzi ta koalicja, nie ma ani jednego członka prezydium z PiS.
Łanczkowski zapowiada także rozmowy na temat zmian kadrowych w instytucjach podległych marszałkowi województwa. Chodzi m.in. o Agencję Rozwoju Regionalnego "Ares" w Suwałkach czy Wojewódzki Ośrodek Sportu i Rekreacji "Szelment". Jak dodaje, pierwsze takie rozmowy z marszałkiem już odbył.