Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Polsko-litewska granica nie jest w pełni wykorzystana gospodarczo. To wniosek płynący z Brukseli
Ożywienie gospodarcze, likwidacja pozostałości po granicy oraz budowa lokalnych dróg — to główne postulaty samorządowców z pogranicza polsko-litewskiego, którzy odwiedzili w tej sprawie Brukselę.
Wizytę w siedzibie Unii Europejskiej pomogła zorganizować litewska europosłanka Laima Andrikienė. Samorządowcy chcieli przedstawić unijnym parlamentarzystom projekt pod nazwą Transgraniczny Polsko-Litewski Obszar Funkcjonalny.
W Brukseli był m.in. burmistrz Sejn Arkadiusz Nowalski, który zwraca uwagę na to, że mimo otwartej granicy, w polsko-litewskim obszarze znajduje się wiele niewykorzystanych terenów.
Minęło ponad 10 lat od wejścia Polski do Strefy Schengen, a jednak nadal możemy spotkać zasieki na polsko-litewskiej granicy a po litewskiej stronie znajduje się 4-kilometrowy pas ziemi niczyjej, z którego w latach 50. wyprowadzono ludzi. Dążymy do tego, aby poprawić życie gospodarcze i społeczne mieszkańców. Chcemy też, by rozkwitła turystyka w tym regionie. Mamy nadzieję, że na stałe powróci aktywność gospodarcza.
Jak dodaje, unijnym posłom pomysł się spodobał.
Uzyskaliśmy poparcie kilkunastu europarlamentarzystów z kilku krajów, a na listę poparcia cały czas zapisują się nowi. Myślę, że udało nam się uzyskać nowy poziom naszej inicjatywy. W najbliższym czasie przystąpimy do przygotowania wniosków na wsparcie techniczne ze strony Komisji Europejskiej.
W marcu 2018 roku przygraniczne samorządy z Polski i Litwy podpisały „Deklarację Pogranicza”. Oznacza to, że razem będą dążyć do poprawy jakości życia mieszkańców z tego obszaru. Samorządowcy liczą na to, że do 2020 roku uda się pozyskać unijne fundusze na ten cel.