Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy sejneńskiemu szpitalowi grozi zamknięcie?
autor: Tomasz Kubaszewski
Nowe normy zatrudnienia pielęgniarek mogą doprowadzić do upadku niektórych placówek medycznych — twierdzi dyrektor szpitala w Sejnach Waldemar Kwaterski.
Jednak posłanka Bernadeta Krynicka, członkini sejmowej komisji zdrowia, zapewnia, że zdecydowana większość szpitali sobie poradzi, a przy okazji będą mogły one dostosować liczbę łóżek do faktycznych potrzeb.
Rozporządzenie weszło w życie od początku roku. W oddziałach zachowawczych na jedno łóżko musi przypadać 0,6 etatu pielęgniarskiego, a w zabiegowych - 0,7 etatu. Zdaniem dyrektora Kwaterskiego, jest to w przypadku jego szpitala niewykonalne.
Nie znam dyrektora szpitala, który nie chciałby zatrudnić więcej pielęgniarek. Natomiast Ministerstwo Zdrowia wie doskonale, że w Polsce brakuje pielęgniarek. Nawet jeśli ktoś by zatrudnił na dodatkowe etaty, NFZ nie daje ani złotówki. Nie rozumiem, jaki jest cel tej zmiany.
Placówki zatrudniające za mało pielęgniarek muszą zredukować liczbę łóżek. A ich wykorzystanie, jak zauważa posłanka Krynicka, sięga na niektórych oddziałach polskich szpitali jedynie 50 procent.
Wykorzystanie łóżka powinno być te minimum 85 proc. jeśli chodzi o oddziały dla dorosłych i 80 proc. na oddziałach pediatrycznych. Te wszystkie ustalenia i normy były tak naprawdę na wniosek środowiska pielęgniarek i położnych. Ta histeria, którą się teraz tworzy, ma za zadanie wzbudzić społeczny niepokój. Ale należy podejść do tego na trzeźwo.
W przypadku sejneńskiego szpitala redukcji dokonać nie można, bo placówka musiałaby zwracać kilkanaście milionów złotych unijnego dofinansowania, przyznanego na remonty oddziałów z określoną liczbą łóżek.
Takich problemów nie ma natomiast Szpital Wojewódzki w Suwałkach. Jak mówi jego dyrektor — Adam Szałanda, projekt zmiany norm zatrudnienia pielęgniarek znany był na tyle wcześnie, że można było podjąć odpowiednie działania. Szpital nie musi więc ani zatrudniać nowych osób, ani redukować liczby łóżek. Dokonane zostaną jedynie drobne przesunięcia między poszczególnymi oddziałami.