Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ekstremalna wyprawa Piotra Kuryły "Suwałki - Nordkapp" stoi pod znakiem zapytania
Po przebiegnięciu 150 km zawiódł sprzęt. Igloo, które sam skonstruował, ważące wraz z ekwipunkiem ponad 170 kg nie wytrzymało warunków atmosferycznych.
Udało nam się skontaktować z przebywającym na Litwie panem Piotrem, który opowiedział, co się stało:
- W Kownie na moście nad rzeką Niemen igloo się zaklinowało. W pewnym momencie pociągnąłem je mocniej i urwał się cały przód. Pękło aluminium. Udało się je zespawać ale niestety urwało się też przednie koło i cały ciężar igloo spadł na mnie. Dodatkowe opady śniegu powodują, że tylne koła nie dają rady jechać po śniegu.
Kuryło postanowił jednak się nie poddawać. Podróż będzie kontynuował na rowerze, już bez swojego igloo. Jednak taka decyzja jest ryzykowna. Chodzi przede wszystkim o noclegi.
- Jeśli zdecyduję się jechać dalej rowerem, noce będą dużo gorsze. W najlepszym wypadku będę spać w namiocie. Ale może się zdarzyć tak, że również pod gołym niebem w śpiworze i pod folią termoizolacyjną.
Miniona noc była ostatnią, którą Piotr Kuryło spędził w igloo. Wczoraj wieczorem do Kowna rower dostarczył mu jego brat. Z najnowszych informacji wiemy, że o godzinie 6.00 biegacz ruszył w dalszą drogę. Według planu, na Przylądek Północny dotrzeć ma do końca lutego.
Obiegł dookoła kulę ziemską, zajął drugie miejsce w Spartathlonie, przebiegł Polskę ze wschodu na zachód i z północy na południe.
Piotr Kuryło, ultramaratończyk z Augustowszczyzny, weźmie udział w najtrudniejszym biegu świata przez Dolinę Śmierci w USA.
Piotr Kuryło biegnie do Grecji by tam powalczyć o zwycięstwo w prestiżowym Spartathlonie.