Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Były prezydent Suwałk Józef Gajewski próbował zaszkodzić wybitnemu księdzu Jerzemu Zawadzkiemu
autor: Tomasz Kubaszewski
Tak wynika z pochodzącego z 1985 roku dokumentu, który niedawno otrzymała nasza redakcja. To list, jaki Gajewski wysłał do ówczesnego biskupa łomżyńskiego Juliusza Paetza. Jak się okazuje, dokument jest autentyczny.
Jego oryginał znajduje się w aktach dotyczących represjonowania księdza przez władze PRL, przechowywanych w Instytucie Pamięci Narodowej. Po raz pierwszy Gajewski prezydentem Suwałk został niedługo po wprowadzeniu stanu wojennego. Po raz drugi w 2002 roku. Tę funkcję pełnił do swojej śmierci osiem lat później.
Z kolei zmarły w 2007 roku ksiądz Zawadzki w czasach PRL sprzyjał suwalskiej opozycji. W 1985 roku Gajewski napisał do biskupa, że ksiądz ma zły wpływ na młodzież, bo propaguje wśród niej katolicyzm, a w swoich wystąpieniach publicznych krytykuje władze. Zasugerował też biskupowi, by podjął "stosowne przedsięwzięcia", czyli odsunął księdza od pracy z młodzieżą.
Przebywający obecnie w Strasburgu Jacek Milewski, były dyrektor przy parafialnej szkoły romskiej, jeden z najbliższych współpracowników księdza Jerzego Zawadzkiego, treścią ujawnionego listu, który nazywa donosem, specjalnie zaskoczony nie jest.
Czegóż dobrego można spodziewać się po człowieku, który trzy dni po wprowadzeniu stanu wojennego zgodził się zostać prezydentem Suwałk, a potem gorliwie służył nieboszczce partii. Ten list był elementem szeregu działań prowadzonych przez PZPR i Służbę Bezpieczeństwa przeciwko księdzu Zawadzkiemu. Ksiądz był otoczony szeregiem konfidentów.
Milewski zauważa, że ta sprawa ma też swój współczesny wymiar. Bo dzięki Gajewskiemu, który wrócił do władzy w 2002 roku, kariery porobiło wiele osób, włącznie z obecnym prezydentem Czesławem Renkiewiczem.
Po 1989 roku Gajewski gładko przepoczwarzył się w zagorzałego demokratę i bezpartyjnego fachowca. I znowu został prezydentem. Jako współpracowników dobierał sobie podobnych ludzi. Myślę, że ten list dobrze wpisuje się też w to, co kiedyś nazywało się komitetem wyborczym Wizja Gajewskiego, a teraz nazywa się, bodajże, Łączą nas Suwałki.
W powszechnej opinii suwalczan ks. Zawadzki był jednym z najwybitniejszych kapłanów, jacy kiedykolwiek pojawili się w Suwałkach. Zawsze głosił prawdę, dbał o najbiedniejszych, a swój cały dobytek mógł zmieścić w jednej walizce.