Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Na przebierańców trzeba uważać. Felieton
autor: Tomasz Kubaszewski
"Na przebierańców trzeba uważać" - powiedział w sobotę w Lublinie premier Mateusz Morawiecki. No i trafił w dziesiątkę. A mówił o tych, co startują z niby apolitycznych komitetów wyborczych, a tak naprawdę reprezentują różne ugrupowania — nawet jeśli formalnie nie są ich członkami. O tym w felietonie Tomasza Kubaszewskiego.
Ten sam teatrzyk powtarza się co cztery lata przy okazji każdych wyborów samorządowych. Jak grzyby po deszczu zaczynają powstawać komitety typu ktoś tam razem, porozumienie takie a takie, dobro takie a takie, nasze miasto, masz powiat itd.
Części z nich rzeczywiście trudno przypisać jakąkolwiek polityczną łatkę. Ale część, to oczywisty kamuflaż. Przykład pierwszy z brzegu. W 2002 roku Józef Gajewski, działacz PZPR, prezydent miasta w stanie wojennym, wygrał wybory jako kandydat SLD. Z listy tej partii do rady miejskiej dostali się m.in. Stanisław Kulikowski i Zdzisław Przełomiec, a startował Zbigniew De Mezer. Cztery lata później Gajewski powołał własny komitet — Z Gajewskim dla Suwałk, gdzie znalazła się część jego otoczenia.
Druga część pozostała w SLD. Po wyborach oba te ugrupowania zawarły koalicję, a zastępcą prezydenta został Czesław Renkiewicz. Po śmierci Gajewskiego w 2010 roku Renkiewicz stworzył komitet "Wizja Gajewskiego". Wszyscy najważniejsi tu już byli. Tak jak i obecnie, tyle że nazywają się nie SLD, lecz Łączą nas Suwałki — Czesław Renkiewicz.
W tym samym mieście startuje także powołane niedługo przed wyborami Suwalskie Porozumienie Prawicy. Biorąc pod uwagę choćby to, że jednym z kandydatów jest dyrektor podległej prezydentowi instytucji, kolejnym – żona prezesa klubu Wigry, który o mandat radnego ubiega się z ugrupowania Renkiewicza, trudno nie nabrać podejrzeń, iż komitet ów sporo z Ratuszem ma wspólnego.
Jakie niespodzianki czekają jeszcze na nieświadomych wyborców? Np. w gminie Suwałki i suwalskim powiecie ziemskim kandydatów wystawia ugrupowanie pod nazwą Mieszkańcy Suwalszczyzny Razem. To oczywiście przypadek, że tym gronie znajdują się powiązani z Polskim Stronnictwem Ludowym Tadeusz Chołko czy Szczepan Ołdakowski.
Równie przypadkowa jest zapewne obecność ludzi związanych jeszcze niedawno z Platformą Obywatelską i PSL-em na listach Razem dla powiatu augustowskiego.
W stosunku do poprzednich wyborów jedno tylko zmieniło się na lepsze: mniej jest wykorzystywania znanych nazwisk. Już tylko Platforma Obywatelska brnie dalej z Bożeną Kamińska, czyli nikomu nieznaną osobą, która cztery lata temu zostało radną wyłącznie dzięki temu, że ludzi mylili ją z posłanką Bożeną Kamińską.
Bo to, że np. w powiecie suwalskim na listach SLD są osoby nazywające się jak ojcowie sowieckiej rewolucji 1917 roku, czyli Trocki i Dzierżyńska, chyba dodatkowych głosów nie przysporzy.