Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Dopiero w październiku rozpocznie się proces znanego suwalskiego biznesmena Mirosława Sz.
Proces miał się rozpocząć w czwartek. Sędzia przychylił się jednak do wniosku oskarżonego i przesunął termin pierwszej rozprawy prawie o dwa miesiące.
Swój wniosek Mirosław Sz. motywował względami osobistymi. Jakimi — nie wiadomo.
Przedsiębiorca oskarżony jest o wyłudzenie 555 tys. zł na budowę trzygwiazdkowego hotelu w Suwałkach. Prokuratura zarzuca mu, że ubiegając się o dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku poświadczył nieprawdę. Grozi za to do 5 lat więzienia. Sąd może też orzec zwrot całej kwoty.
Razem z Mirosławem Sz. na ławie oskarżonych zasiądą jego współpracownicy — Jan A. i Agnieszka M. Śledczy zarzucają im poświadczenie nieprawdy w protokołach odbioru robót i dokumentach, które były podstawą ubiegania się o dofinansowanie.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do suwalskiego sądu w październiku ubiegłego roku. Sędzia wyjątkowo pozwolił stronom na negocjacje, które doprowadzić miały do zwrotu pieniędzy i naprawienia szkody. Rozmowy nie przyniosły jednak rezultatu.
Czesławowi Renkiewiczowi doradzał tam od początku powstania tego gremium.
Prokuratura rejonowa w Łomży oskarżyła znanego suwalskiego biznesmena Mirosława Sz. o wyłudzenie dotacji na budowę hotelu w Suwałkach. Proces ma rozpocząć się w sierpniu.