Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieszkańcy ulicy Piekarskiego sprzeciwiają się budowie lotniska w Suwałkach
autor: Marcin Kapuściński
Ludzie boją się, że będzie ono nie tylko uciążliwe, ale też zagrozi ich bezpieczeństwu. Swoje zastrzeżenia zgłosili do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Suwalski prawnik Adam Wojno mieszka kilkaset metrów od miejsca, gdzie przebiegać będzie pas startowy. Już dziś narzeka na przelatujące nisko nad domami samoloty. Uważa, że nie jest to inwestycja celu publicznego, bo będzie służyć wąskiej grupie zamożnych biznesmenów.
- Uważamy, że to lotnisko dla nikogo w Suwałkach nie jest potrzebne. Pan prezydent niedawno przyznał, że będzie ono służyło dla VIP-ów, bonzów i turystów, których stać, żeby mieć samolot i tu przylatywać
- bulwersuje się suwalczanin. Razem z sąsiadem Jackiem Makarewiczem, także prawnikiem, zwrócili się do Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego z wnioskiem o uchylenie zezwolenia na budowę pasa startowego. Kwestionują i zasadności inwestycji, i brak konsultacji z mieszkańcami.
Z zarzutami nie zgadza się suwalski Ratusz. Urzędnicy uważają, że procedura została przeprowadzona poprawnie. Dlatego nie czekają na decyzję inspektoratu budownictwa. W urzędzie trwa właśnie analiza ofert od firm zainteresowanych budową pasa startowego.
Władze Suwałk po raz drugi wydłużyły termin składania ofert w przetargu na budowę utwardzonego pasa startowego lotniska w Suwałkach, które ma powstać za rok. Oferty można więc składać do 22 czerwca.
Wojewoda podlaski po trzech miesiącach wznowił postępowanie w sprawie pozwolenia na budowę suwalskiego lotniska. Oznacza to, że zgoda na inwestycję zostanie wydana w maju, a prace przy utwardzonym pasie startowym będą mogły ruszyć latem.
Po raz kolejny przesuwa się data powstania lotniska w Suwałkach. Podlaski Urząd Wojewódzki wstrzymał procedurę wydawania pozwolenia na jego budowę. Urzędnicy szukają spadkobierców właścicieli gruntów leżących w sąsiedztwie pasa startowego.