Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalskie pielęgniarki domagają się podwyżek
Z tygodnia na tydzień dyrekcja suwalskiego szpitala przekłada spotkania z pielęgniarkami. Te tracą już cierpliwość.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Wczoraj (14.06) obie strony miały usiąść do rozmów w sprawie podwyżek płac. Niestety, po raz kolejny rozmowy zostały. Tym razem na 20 czerwca. Od dwóch miesięcy pielęgniarki i położne ze Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach są w sporze zbiorowym z pracodawcą.
Nieoficjalne źródła przyznają, że położne doszły z dyrekcją szpitala do porozumienia, nie są jednak znane żadne szczegóły. Ustalenia dotyczą 49 położnych. Tymczasem, jeśli chodzi o rozmowy z pielęgniarkami, to do żadnych spotkań nie doszło. Co najmniej 3 razy terminy rozmów były przekładane.
- Tracimy cierpliwość - mówi przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w suwalskim szpitalu Wiesława Giczewska. Jak dodaje, sprawa dotyczy około 400 pracownic placówki, które czują się coraz bardziej lekceważone. Data kolejnego spotkania przypada na przyszłą środę.
Rozmowy między dyrekcją szpitala a pielęgniarkami trwają od początku marca. Wtedy na biurko dyrektora placówki trafiła lista z żądaniami. Dotyczyły one m.in. likwidacji jednoosobowych dyżurów, zwiększenia zatrudnienia i podwyżki o tysiąc złotych dla każdej z nich.
W części postulatów udało się wypracować ugodę. W kwestiach finansowych nie osiągnięto żadnego porozumienia. Z tego powodu, w połowie kwietnia pielęgniarki i położne wstąpiły w spór zbiorowy z pracodawcą. Jak wyjaśnia Wiesława Giczewska, jeśli nie uda się osiągnąć kompromisu, może dojść do strajku.
Pielęgniarki i położne z suwalskiego szpitala nie wykluczają, że jeśli nie dojdą do porozumienia z dyrekcją, mogą nawet odejść od łóżek pacjentów.
- Nie wykluczam, że w ramach naszego protestu odejdziemy od łóżek pacjentów - mówi przewodnicząca związku zawodowego Wiesława Giczewska.
Pielęgniarki i położne z suwalskiego szpitala wstąpiły w spór zbiorowy z pracodawcą. Fiaskiem zakończyły się trwające od marca rozmowy ws. podwyżek płac. Jeśli obu stronom nie uda się osiągnąć kompromisu, dojdzie do strajku.
Kolejna tura rozmów pielęgniarek i położnych z dyrekcją suwalskiego szpitala zakończona fiaskiem. Pielęgniarki żądają podwyżek, dyrekcja twierdzi, że placówki na to nie stać, dlatego po raz kolejny stronom nie udało się dojść do porozumienia. W kwietniu przewidziano kolejne rozmowy w tej sprawie.
Spór zbiorowy w suwalskim szpitalu coraz bardziej realny. Pielęgniarki i położne nie są zadowolone z drugiej tury rozmów z dyrekcją placówki.
Fiaskiem zakończyła się pierwsza tura rozmów pielęgniarek i położnych z dyrekcją suwalskiego szpitala. W środę (07.03) mija termin, w którym kobiety miały otrzymać odpowiedź na złożone w ubiegłym tygodniu postulaty.
Domagają się likwidacji jednoosobowych dyżurów, zwiększenia zatrudnienia i podwyżek płac. Pielęgniarki i położne z suwalskiego szpitala złożyły na ręce dyrekcji placówki listę z 9 postulatami. Liczą na spotkanie i rozmowy, w razie niepowodzenia zamierzają wejść w spór zbiorowy.