Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Sejny. Spór o pieniądze na mediatorów
autor: Marcin Kapuściński
Ponad 15 tysięcy złotych kosztowało sprowadzenie do Sejn mediatorów, którzy mieli pomóc rozstrzygnąć spór o lokalizację żłobka.
Miejscy radni uważają, że pieniądze zostały zmarnotrawione, bo burmistrz i tak nie uwzględnił opinii mieszkańców. Przewodniczący sejneńskiej rady Zdzisław Rzepiejewski podkreśla, że problem można było rozwiązać bez konieczności zatrudniania grupy mediacyjnej z Poznania.
- Żeby mieszkańcy porozmawiali z burmistrzem miasto musi wydać prawie dwadzieścia tysięcy. Nie może być, że takie inwestycje są planowane w tajemnicy, a potem ogłaszane jako niemożliwe do zmienienia. Temat powinien być najpierw omówiony z radnymi, rodzicami i nauczycielami. Wtedy nie byłoby tylu emocji
– mówi.
Burmistrz Arkadiusz Nowalski uważa, że pieniądze zostały dobrze wydane. Jego zdaniem, dzięki rozmowom sejnianie poznali jego wizję zmian w miejscowej edukacji. Mimo obaw mieszkańców, Nowalski nie rezygnuje z pomysłu utworzenia żłobka.
- Suma jaką miasto wydało na mediację, jest radykalnie mała w stosunku do kwoty jaką próbują zaprzepaścić radni. Na żłobku zyskają wszyscy mieszkańcy Sejn
- podkreśla.
Spór o lokalizację żłobka trwa od kilku tygodni. Zdaniem burmistrza, najlepszym miejscem jest budynek przedszkola. Nie godzą się na to radni i część rodziców. Proponują, aby takie miejsce powstało w obiekcie wygaszanego gimnazjum.
Burmistrz Arkadiusz Nowalski zdecydował tak mimo wielu obaw, jakie sejnianie zgłosili w czasie konsultacji społecznych. Obawiają się, że miejsce dla 18 maluchów powstanie kosztem starszych dzieci.
Mediatorzy pomogą w rozwiązaniu sporu o lokalizację miejskiego żłobka w Sejnach.
Zdaniem burmistrza Arkadiusza Nowalskiego radni pobierali część diet niezgodnie z prawem. Samorządowcy czują się zniesławieni.