Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Horrendalne rachunki za wodę. Sąsiedzi płacą dużo mniej
Lokatorzy augustowskiej spółdzielni mieszkaniowej skarżą się na wysokie opłaty za ciepłą wodę. To 68,40 zł za m3. Dodatkowo zarządca pobiera 35 złotych od każdego mieszkania jako opłatę stałą.
Augustowianie zwracają też uwagę, że w innych wspólnotach płaci się mniej. Mówi jeden z lokatorów.
Rachunki, które przychodzą do nas są horrendalnej wysokości. Myślę, że jest to niedopuszczalna sytuacja, by w tak szybkim tempie te opłaty wzrastały. Mieszkamy tu już od kilku lat. Na początku płaciliśmy znacznie mniej, czyli około 200 – 250 złotych za dwa miesiące. W tej chwili nie schodzimy poniżej 600 złotych za czteroosobową rodziną. Myślę, że z tą kwotą jest coś nie tak.
Prezes augustowskiej spółdzielni Kazimierz Kożuchowski twierdzi, że tak wysoka cena nie jest zależna od zarządcy.
Cena za podgrzanie wody wzrosła o 290%. Głównym składnikiem jest wzrost kosztów, jakie płacimy dla dostawcy. Opłaty za ogrzewanie oraz ciepłą wodę to są jedynie zaliczki, które podlegają rozliczeniu. Co roku znaczne sumy zwracamy mieszkańcom. Miesięcznie do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej płacimy 461 tysięcy złotych. Natomiast lokatorzy wpłacają nam 460 tysięcy.
Dla porównania - w budynkach zarządzanych przez miejską spółkę KODREM średnia ciepłej wody wynosi 45 zł/m3.
W czwartek (1.06) odbędzie się walne zgromadzenie mieszkańców augustowskiej spółdzielni. Kwestia ceny za wodę ma być tam gruntownie omówiona.
Władze Augustowa chcą zaapelować do rządu oraz Unii Europejskiej o obniżenie podatku VAT na energię cieplną z 23 do 5 procent. Proponują również, by do miast wracała połowa kosztów, jakie ponoszą za prawa do emisji dwutlenku węgla. Uważają, że w ten sposób można obniżyć opłaty za ogrzewanie.
Chodzi o ogrzewanie w prowadzonych przez starostwo placówkach, czyli pięciu szkołach, bursie międzyszkolnej, poradni psychologiczno-pedagogicznej oraz hospicjum i szpitalu.
Mieszkańcy Augustowa, podobnie jak wcześniej przedsiębiorcy, apelują do miejskich władz o zmniejszenie opłat za ogrzewanie. W wielu przypadkach rachunki wzrosły nawet o 1000 złotych.