Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Rolnicy z okolic Filipowa skarżą się, że wójt gasi latarnie przy wiejskich ulicach, a przez całą noc oświetla gminny park
autor: Marcin Kapuściński
Jednak wójt nie ma sobie nic do zarzucenia i zapowiada wyłączenia w kolejnych miejscowościach.
Na problem zwrócił uwagę radny Bogumił Orchowski.
Mieszkańcy po wyłączeniu lamp bardzo narzekają, że jest ciemno na ulicach i niektórzy nie mogą z pracy trafić do domu. Pytają, czy nie można zostawić np. po trzy świecące na początku, na środku i na końcu drogi. Żeby było widać przynajmniej obrys jezdni. Dziwią się również, dlaczego w parku latarnie świecą się całą noc, a na wsiach tylko do 22.00.
Wójt Tomasz Rogowski tłumaczy, że gmina chce w ten sposób ograniczyć wydatki na prąd.
Zdaję sobie sprawę i zarazem ubolewam nad tym, iż ludzie przyzwyczaili się do oświetlenia działającego w Filipowie przez całą noc. Co do latarń w parku, to działają w taki sposób, bo jest to centrum miejscowości i tylko w tym punkcie jest to tak pozostawione. Policja zwraca uwagę, że mogą przez to zacząć się niepożądane ruchy. Zdajemy sobie z tego sprawę, ale musimy szukać oszczędności.
Wójt nie wyklucza też, że wkrótce latarnie przy wszystkich wiejskich drogach mogą zostać całkowicie wygaszone.
Zamiast wybrukowanej „kocimi łbami” starej drogi powstała nowa asfaltowa jezdnia. Mowa o ponad trzykilometrowym odcinku powiatowej trasy, która łączy popegeerowską wieś Garbas Drugi z pozostałą częścią gminy Filipów.
Blokują one ruch i niszczą drogi.
Podwyżki czynszów nie będzie, jeżeli mieszkańcy zgodzą się na przekazanie swoich dodatków węglowych na zakup opału.