Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Starsi suwalczanie chcą przywrócenia przystanku tuż przy Domu Pomocy Społecznej „Kalina”
autor: Marcin Kapuściński
Ich prośba nie zostanie jednak spełniona, bo miejska komunikacja na skróceniu połączeń autobusowych oszczędza spore pieniądze.
O problemie opowiada radny Bogdan Bezdziecki.
Zgłosiła się do mnie starsza osoba i opowiedziała o zlikwidowaniu przystanku na ulicy Pułaskiego. Chodzi o miejsce naprzeciwko Domu Pomocy Społecznej „Kalina”. Spowodowało to dość duże niedogodności. Szczególnie dla seniorów i niepełnosprawnych, którzy bardzo często z niego korzystali. W tej chwili muszą się oni przemieszczać do sąsiadującego punktu.
Zastępca prezydenta Suwałk Łukasz Kurzyna nie ma jednak dla seniorów dobrych wieści.
Wykonaliśmy w ubiegłym roku lewoskręt z ulicy Pułaskiego w Kowalskiego, który miał skrócić i zdjąć znaczną część ruchu ze skrzyżowania ulic - Pułaskiego, Pileckiego i Armii Krajowej. Skrócenie trasy autobusów poprzez bezpośredni skręt w Kowalskiego przemnożone przez liczbę kursów i dni, daje nam oszczędność w kwocie około 140 tysięcy złotych.
Wiceprezydent Kurzyna zaproponował, aby seniorzy korzystali z przystanku położonego w sąsiedztwie ulicy Chopina. Ale radny Bezdziecki zwraca uwagę, że leży on około 200 metrów dalej, a taka odległość dla osób starszych jest często dużym wyzwaniem.
Dotyczy to głównie północnej części miasta. Modyfikacje wymusiła przebudowa ulic i powstanie nowych osiedli.
Wprawdzie się doczekają, ale z lokalizacji nie są zadowoleni.
Szukanie oszczędności kosztem dzieci zarzucają władzom gminy Suwałki mieszkańcy Brodu Nowego i domagają się zmiany tej sytuacji.
Parterowy budynek jest własnością władz miasta, które wynajmują go, bo same nie zamierzają prowadzić dworca autobusowego.