Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Rolnicy z Suwalszczyzny, którzy mają swoje pola po litewskiej stronie granicy, nie będą musieli poddawać się kwarantannie
autor: Tomasz Kubaszewski
Taką decyzję podjął polski rząd. Ale do definitywnego załatwienia sprawy potrzebna jest jeszcze zgoda rządu Litwy.
Przynajmniej kilkudziesięciu rolników z gmin Puńsk, Szypliszki, Wiżajny i Sejny czeka z niecierpliwością na, to kiedy będą mieli dostęp do swoich pól. A niektórzy dzierżawią na Litwie nawet po 100 hektarów. Jak twierdzą, jeżeli tego dostępu nie będzie, może to doprowadzić nawet do bankructwa części gospodarstw.
Gdyby obecnie przekroczyli granicę, musieliby poddać się dwutygodniowej kwarantannie. W dodatku, na Litwę prowadzą dzisiaj tylko dwie drogi - przez Budzisko i przez Ogrodniki. Niektórzy musieliby pokonywać sprzętem rolniczym po kilkadziesiąt kilometrów.
Na wniosek ministra rolnictwa polski rząd dokonał już zmian w rozporządzeniu dotyczącym stanu epidemii. Wiadomo, że rolnicy nie będą poddawani kwarantannie. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj (2.04) w Straży Granicznej, wciąż jednak trwają konsultacje w tej sprawie z Litwinami. Dopiero po ich zakończeniu będą znane szczegóły dotyczące tego, na jakich konkretnie zasadach i przede wszystkim, w jakich punktach rolnicy będą mogli przekraczać granice. Decyzja ma zapaść w najbliższych dniach.
Po raz pierwszy na ten problem zwrócił uwagę tydzień temu na naszej antenie wójt Puńska Witold Liszkowski. Od tego czasu sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, bo w myśl kolejnych obostrzeń, przekroczenie granicy oznacza obowiązkową 14-dniową kwarantannę.
Duże problemy - w związku z zamknięciem polsko-litewskiej granicy - mogą mieć rolnicy z gminy Puńsk, którzy swoje pola mają także na Litwie.
- Kiedy rolnicy zaczną wychodzić na pola, to będzie problem, bo ziemię mają po obu stronach granicy - mówi Witold Liszkowski.