Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Kolejna firma nielegalnie składowała odpady - są zarzuty
Prokuratura Rejonowa w Suwałkach postawiła dziewięciu osobom zarzuty składowania odpadów wbrew przepisom na terenie żwirowni k. Suwałk. Podejrzani to m.in. dwaj właściciele firm przewozowych.
Prokurator Rejonowy w Suwałkach Joanna Orchowska poinformowała PAP, że właściciel firmy przewozowej, mający uprawnienia do przewozu odpadów, przy pomocy swoich siedmiu pracowników nielegalnie składował odpady na żwirowni we wsi Wołownia. Współdziałał z nim inny przedsiębiorca.
Prokuratura postawiła im zarzuty składowania odpadów wbrew przepisom. Zastosowała wobec nich poręczenie majątkowe w kwocie po 50 tys. zł, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Prokuratura postawiła zarzuty nielegalnego składowania odpadów także siedmiu pracownikom tej firmy, kierowcom ciężarówek oraz koparko-ładowarek. Śledczy zastosowali wobec podejrzanych dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Prokurator powiedziała, że składowanie odpadów spowodowało zniszczenia o dużych rozmiarach w środowisku naturalnym. Podejrzani składowali odpady wielokrotnie. Wszystkim grozi kara do 5 lat więzienia. Prokuratura będzie badała, czy przedsiębiorcy działali na czyjeś zlecenie.
To drugi taki przypadek na Suwalszczyźnie. W sierpniu policja zatrzymała pięć osób, dwóch właścicieli i pracowników firmy zajmującej się składowaniem odpadów. Firma zamiast wywozić odpady na wysypisko, zakopywała je na żwirowni w Prudziszkach. Składowali tam głównie gruz, styropian i folię.
Dwaj właściciele firmy również musieli wpłacić poręczenie majątkowe w kwocie 50 i 60 tys. zł, by uniknąć aresztu. Prokuratura zastosowała dozór policyjny wobec ich pracowników.
Chodzi o grafikę, na której widać uczestników Pierwszego Marszu Równości w Białymstoku z podpisem "Truskolaski, białostoczanie ci tego nie wybaczą".
Suwalska prokuratura postawiła zarzuty Białorusinowi, który w lipcu przewiózł nielegalnie przez granicę 420 tys. paczek papierosów o wartości ponad 10 mln zł.
20-latek, który został zatrzymany w związku ze strzelaniną na ulicy w Białymstoku, w środę (21.08) ma usłyszeć zarzuty - informuje policja. Chodzi o sprzeczkę kierowców, która zakończyła się postrzeleniem 59-letniego mężczyzny na osiedlu Wygoda.