Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Komu przeszkadzały kwiaty złożone w miejscu upamiętnienia ofiar Obławy Augustowskiej w Gibach?
autor: Katarzyna Turowicz
Kwiaty i wieńce, w tym od prezydenta Andrzeja Dudy, zniknęły sprzed frontowej części krzyża znajdującego się w miejscu upamiętnienia ofiar Obławy Augustowskiej w Gibach. Zostały poukrywane po bokach.
Protestują przeciwko temu członkowie Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku, którzy organizowali obchody w minioną środę (12.07). O sprawie zostali poinformowani przez nadleśniczego Nadleśnictwa Pomorze Piotra Nalewajka. Tak mówi on o tym, co się stało.
- One zostały przemieszczone „na zaplecze” tego pomnika, a w zasadzie zostały porzucone. Te kwiaty i wieńce stały w sposób godny i tworzyły pewną spójną kompozycję. Została ona całkowicie zniszczona. Przemieszczono je gdzieś na tyły tego pomnika. Dziwi mnie to, że raptem po dwóch dniach komuś przychodzi do głowy, żeby te wieńce uprzątnąć.
Członkowie związku, skupiającego m.in. członków rodzin ofiar obławy, podejrzewają, że za przeniesieniem kwiatów i wieńców stoją organizatorzy gminnych uroczystości, które w tym samym miejscu mają odbyć się w niedzielę (16.07). Mówi wiceprezes Bogdan Nowacki.
- Staliśmy się świadkami barbarzyńskiego aktu bezczeszczenia pamięci – przede wszystkim ofiar Obławy Augustowskiej, a ponadto naruszenia godności i majestatu Rzeczypospolitej. Jeżeli usuwa się, przestawia te wieńce po uroczystości 12 lipca, to znaczy, że nadal spotykamy się z działaniami kontrującymi ludzi nieszanujących ustawy.
Przypomnijmy, że to Sejm ustanowił 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Związek skupiający rodziny zgłosił sprawę policji. Bogdan Nowacki dodaje, że chodzi o naruszenie miejsca pamięci.
Wójt Gib Piotr Bagiński nie chciał rozmawiać z nami na temat przeniesienie kwiatów i wieńców. Przysłał jedynie sms-a, w którym stwierdził, że obwinianie za to gminnych władz jest pomówieniem.
Ze Stanowiska, przez miejscowości Budwieć i Zelwa, do Gib przeszedł w piątek (14.07) Marsz Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Po drodze uczestnicy zatrzymywali się w miejscach pamięci związanych z tym wydarzeniem, a rodziny ofiar dzieliły się swoimi wspomnieniami.
Na terenie Domu Turka w Augustowie uroczyście odsłonięto w środę (12.07) Mur Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Na artystycznej instalacji znalazły się nazwiska blisko 600 osób zamordowanych w lipcu 1945 roku, których tożsamość dotąd potwierdzono. W dawnej siedzibie NKWD i UB Instytut Pileckiego zainicjował powstanie Muzeum Obławy Augustowskiej, do którego również dzisiaj wmurowano kamień węgielny.
Pamięć o Obławie Augustowskiej wymaga nie tylko uczczenia jej ofiar, ale również zapisania na kartach historii polskich nazwisk osób za nią współodpowiedzialnych. Ta myśl towarzyszyła tegorocznym obchodom rocznicy sowieckiej zbrodni z lipca 1945, które w środę (12.01) odbyły się na Wzgórzu Krzyży w Gibach.
W Puszczy Augustowskiej, gdzie według historyków w 1945 roku mieścił się obóz przejściowy dla aresztowanych przez NKWD mieszkańców tego rejonu, odbyły (11.07) się uroczystości z udziałem przedstawicieli służb mundurowych, harcerzy, samorządowców, duchownych, mieszkańcy i członków rodzin ofiar obławy.
IPN odrzucił bowiem jej wniosek o wznowienie śledztwa w sprawie sowieckiej zbrodni z lipca 1945 roku. Zdaniem gremium działającego przy Instytucie Pileckiego, śledczy tracą w ten sposób ostatni moment, aby zdobyć brakujące dowody i zeznania.
Była modlitwa o pokój, wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych i rekonstrukcja historyczna w wykonaniu Stowarzyszenia "Grupa Wschód".
- Części osób bardzo nie podoba się, gdy w swoich wystąpieniach poruszam fakt, że oprócz Armii Czerwonej i NKWD w Obławie Augustowskiej brali też udział polscy konfidenci - mówi Jarosław Zieliński.
Dalszego badania zawieszonego jesienią ubiegłego roku postępowania domagała się rada działająca przy Instytucie Witolda Pileckiego. Według jej członków śledczy nie zrobili wszystkiego, aby ustalić okoliczności sowieckiej zbrodni z lipca 1945 roku.