Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Samorząd musi więcej dopłacić do miejskiej komunikacji
autor: Marcin Kapuściński
Władze Suwałk muszą dołożyć 1,3 mln zł, aby wyrównać ubiegłoroczne koszty utrzymania miejskiej komunikacji.
Powodem jest nie tylko pół milionowa opłata za zamówiony, ale nieodebrany gaz do autobusów, ale też różne braki wykazane w czasie kontroli sprawozdania finansowego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Prezydent Czesław Renkiewicz wyjaśnia, że sprawa dotyczy pieniędzy wypłacanych spółce przez miasto na zapewnienie transportu publicznego.
- W przypadku komunikacji miejskiej problemem jest nie z tylko brakującą kwotą 500 tys., ale również z ponad 800 tys. zł. Tyle niedoboru wyszło z badania biegłego rewidenta za ubiegły rok. Obie sumy wchodzą w rozliczenie ubiegłorocznej rekompensaty. Zdecydowaliśmy się więc, że do końca marca wypłacimy spółce 800 tys. bo zaciągnęła ona już kredyt obrotowy na zakup paliwa.
Przypomnijmy, że 500 tys. zł PGK naliczyło Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo za zamówione, ale nieodebrane przez spółkę paliwo.
- Po analizie prawnej odstąpiliśmy od sporów sądowych. Wolimy to zapłacić, bo według mnie sprawa była od początku przegrana. Podpisując umowę zgodziliśmy się na takie właśnie warunki. Działalność gospodarczą prowadzą osoby zorientowane i muszą mieć wiedzę, jakie zobowiązania zawierają.
Koszt utrzymania komunikacji miejskiej w ubiegłym roku wyniósł niemal 13 mln zł.
Obecnie w mieście można to zrobić jedynie w 11 punktach, a biletomaty w autobusach czy na przystankach często nie działają.
To obecny kierownik biura rady miejskiej Marcin Szypulski, który wkrótce zajmie się m.in. nadzorem nad miejskimi spółkami.
Chce znaleźć firmę, która zainstaluje panele fotowoltaiczne na dachach obiektów przy ul. Sejneńskiej.
Obecnie wykonuje je olsztyński "Faster", ale umowa z nim wygasa z końcem grudnia.
