Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Choć grypopochodne wirusy krążą, frekwencja w augustowskich placówkach jest dość wysoka
W ubiegłym tygodniu w szkołach podstawowych wynosiła ona prawie 90%, a w przedszkolach około 75%.
Mówi zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz.
Nie mamy do czynienia z sytuacją załamania frekwencji. Wiemy, że liczba zakażeń różnymi chorobami wirusowymi rośnie nie tylko w Augustowie, ale również w ościennych miastach. Po fali zachorowań przed świętami, kiedy rzeczywiście do placówek uczęszczało mało dzieci, teraz jest dużo lepiej. U nas na razie nie występuję takie zjawisko, jak w innych miejscowościach, że do szkół i przedszkoli chodzi połowa uczniów. Oby chorych osób było jak najmniej.
Jak na razie, nie ma też problemów z kadrą pedagogiczną.
Większość nauczycieli jest zdrowa. Nie mamy więc kryzysowej sytuacji, w której trzeba by było szukać masowo zastępstw. Szkoły i przedszkola pracują normalnie. Jeśli dojdzie do dużej nieobecności uczniów, każda placówka będzie działała jak do tej pory. Nauczyciele będą pracowali po prostu z mniejszą liczbą dzieci czy młodzieży.
Zastępca burmistrza zapewnia, że miejskie władze nie rozważają wprowadzenia nauczania zdalnego.
Na wizytę u lekarza trzeba czekać nawet kilka dni. To efekt licznych zachorowań m.in. na grypę.
W czasie świąt rodzice przywieźli tu aż 243 dzieci. 26 z nich wymagało natychmiastowej hospitalizacji. Przyczyna, to wirusy RSV i grypy.
Do szpitala codziennie trafiają chore dzieci.