Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Kolejny augustowski radny jest zagrożony utratą mandatu
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uznał wczoraj (28.10), że augustowski radny Mirosław Zawadzki naruszył przepisy, bo sprzedawał usługi i towary samorządowym instytucjom. Chodzi o ponad 460 tys. zł za m.in. ustawienie choinki, zapachy samochodowe, czy żarówki.
W sierpniu mandatu radnego pozbawił go wojewoda podlaski. Ale Mirosław Zawadzki z tym się nie zgodził i odwołał się do sądu. Jak mówi sędzia Małgorzata Dziemianowicz - bezskutecznie, gdyż zapisy ustawy o samorządzie gminnym zostały złamane.
- Użyte w przepisie pojęcie „działalności gospodarczej” obejmuje swoim zakresem również czynność, która wypełnia wszelkie znamiona dla niej charakterystyczne. Ma charakter zawodowy, ciągły i zarobkowy oraz wykonywana jest w sposób zorganizowany. W hipotezie omawianego zapisu mieści się nawet jednorazowe działanie polegające na wykorzystaniu mienia gminy przy prowadzeniu działalności gospodarczej, nawet jeżeli nie prowadzi to bezpośrednio do zysku.
Sędzia Dziemianowicz dodaje, że radni takich sytuacji muszą unikać.
- Zakaz wynikający z przepisu opiera się na założeniu, że należy dążyć do wykluczenia sytuacji, w której radny wykonując mandat w gminie i podejmując m.in. decyzje dotyczące zasad zarządu mieniem tego samorządu, mógłby wpływać na korzystne dla siebie, bliskich lub innych podmiotów, w imieniu których działa, rozporządzenie tą własnością.
Wyrok jest nieprawomocny. Czy Mirosław Zawadzki będzie się odwoływał, nie wiadomo, bo wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować.
Przypomnijmy, że podobne wyroki Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał już w odniesieniu do dwojga innych augustowskich radnych - Izabeli Piaseckiej i Tomasza Dobkowskiego. Oboje zapowiedzieli, że będą się odwoływać do Naczelnego Sądu Administracyjnego.