Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Prokuratura w Ostrołęce prowadzi śledztwo dotyczące byłej posłanki PO Bożeny Kamińskiej
autor: Jakub Mikołajczuk
Prokuratura wyjaśnia, czy była suwalska posłanka Platformy Obywatelskiej Bożena Kamińska składała nieprawdziwe oświadczenia majątkowe. Jak mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce - Elżbieta Łukasiewicz, może za to grozić od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Prokuratorskie śledztwo toczy się już od kilku miesięcy. Prawdopodobnie po raporcie CBA, według którego była poseł mogła przywłaszczyć 580 tysięcy złotych na prowadzenie biura poselskiego i nie zadeklarować posiadania rzeźby za 54 tysiące złotych.
Śledztwo, które prowadzimy dotyczy poświadczenia nieprawdy w złożonych oświadczeniach majątkowych w latach 2015-2018 przez posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Jest to przestępstwo z artykułu 233 paragraf 1 i 6 Kodeksu Karnego. Aktualnie osoba, której postępowanie dotyczy, nie jest już posłem. Na tym etapie postępowania obecnie nikomu nie przedstawiono zarzutów, co oznacza, że jestem ono w fazie in rem. Zawiadomienie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w Warszawie początkowo wpłynęło do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Miało to miejsce w grudniu ubiegłego roku. To postępowanie zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce na mocy decyzji białostockiej Prokuratury Regionalnej. Postępowanie w tej sprawie wszczęliśmy 21 stycznia 2021 roku
- mówi Elżbieta Łukasiewicz.
Bożena Kamińska, która obecnie pracuje w kancelarii Senatu, gdzie zajmuje się m.in. rozliczaniem wydatków na biura senatorskie, nie zgodziła się na nagranie na temat prokuratorskiego postępowania.
Stwierdziła natomiast, że wszystko to jest pomówieniem i atakiem polityczny na jej osobę.
- Nie otrzymałam jak dotąd żadnej propozycji pozostania w SOK. Usłyszałam nawet, że nie ma dla mnie etatu - powiedziała nam wczoraj była posłanka Bożena Kamińska.
Nie trudno sobie wyobrazić, co to byłaby za jazda. Dzień w dzień czołówki w antyrządowych telewizjach, na antyrządowych portalach i w antyrządowych gazetach.
Gazeta Polska Codziennie, która ujawniła sprawę, wyliczyła, że od początku kadencji reprezentująca Platformę Obywatelską parlamentarzystka na konto zięcia przekazała około 100 tys. zł. Dodajmy, że zięć i córka mieszkają pod tym samym dachem.