Radio Białystok | Felieton | W sprawie posłanki Kamińskiej niektóre media milczą jak zaklęte - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Nie trudno sobie wyobrazić, co to byłaby za jazda. Dzień w dzień czołówki w antyrządowych telewizjach, na antyrządowych portalach i w antyrządowych gazetach.
Wypowiedzi tzw. autorytetów, jednoznaczne komentarze, nieokiełznana aktywność na różnych facebookach i twitterach. "Poseł daje zarobić własnej rodzinie!" - grzmiałby tytuły. Albo: "Ponad 100 tysięcy złotych z kieszeni podatników trafiło do zięcia i córki posła". Tak by było, gdyby... No właśnie - gdyby tym posłem okazał się przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. Nie z takich historii robiono już afery niemal na całą Europę.
Od początku tej kadencji posłanka Koalicji Obywatelskiej Bożena Kamińska przekazuje pieniądze przeznaczone na wynajem mieszkania w Warszawie właśnie swojemu zięciowi i córce, a jak przybywa na posiedzenia Sejmu, u nich się zatrzymuje. To oni zgromadzili pokaźną sumkę, czyli ponad 100 tys. zł. Ponoć prawo tego nie zabrania, ale, kiedy informowaliśmy o tej historii, trudno nam było znaleźć choćby jedną osobę, nawet w kręgach zbliżonych do Kamińskiej, która nie dostrzegłaby tu, delikatnie mówiąc, dwuznaczności.
Tymczasem media głównego nurtu, takie obiektywne, takie na wszystko wyczulone, na ten temat milczą jak zaklęte. Znalazłem tylko jedną publikację w regionalnej gazecie, ale wyłącznie w wydaniu papierowym. Do internetu już to - zdaje się - nie trafiło. Autor musiał się nieźle natrudzić, bo - w gruncie rzeczy - wziął Kamińską w obronę. A tak na marginesie, to zięć posłanki pracuje w tym samym niemieckim koncernie prasowym, tyle że w jego centrali.
Zastanawiam się, gdzie tutaj jest większa afera: zasilanie publiczną kasą rodziny, czy też jednak postawa mediów tzw. głównego nurtu. Moja dawno nieżyjąca babcia powiedziałaby, że po jednych pieniądzach oni są.