Czy Sejneńszczyzna straci szansę na dużą atrakcję turystyczną?

Właściciel jednostki starania prowadzi odkąd w ubiegłym roku przegrał przetarg na wykonywanie takich usług na Wigrach. Jednak aby rejsy na Hołnach  mogły się odbywać, potrzebna jest zgoda władz powiatowych. 

Starosta sejneński Maciej Plesiewicz uważa, że przedsiębiorca powinien jeszcze zasięgnąć w tej sprawie opinii instytucji zajmujących się środowiskiem.

Przedsiębiorca deklaruje, że statek będzie wyposażony w silnik elektryczny.  Ten fakt wyklucza nasze zaangażowanie w tej sprawie. Rada powiatu decyduje o dopuszczeniu na jeziora wyłącznie jednostek pływających z silnikiem spalinowym. Zasugerowaliśmy, aby armator skonsultował się w tej kwestii z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska oraz z Wodami Polskimi.

Z takim stanowiskiem nie zgadza się właściciel Trytona Błażej Bieńkowski. Jego zdaniem, władze powiatu od samego początku nie popierają pomysłu żeglugi na jeziorze Hołny.

Żaden armator w Polsce nie musi wykonywać takich badań środowiskowych i uzyskiwać zgody od Wód Polskich na prowadzenie działalności turystycznej, jaką jest żegluga pasażerska . Nie zamierzam na siłę uruchamiać żeglugi na jeziorze Hołny, chociaż bardzo mi na tym zależy.  Nie mając jednak poparcia ze strony starostwa powiatowego będzie mi bardzo trudno zrealizować to przedsięwzięcie.

Przedsiębiorcę w jego działaniach popiera gmina Sejny. Wójt Dariusz Łostowski zapowiedział już konsultacje społeczne w tej sprawie.

Przypomnijmy, że rejsy Trytonem na Wigrach przez niemal 20 lat cieszyły się ogromną popularnością. Błażej Bieńkowski liczy, iż przeniesienie statku na jezioro Hołny również przyciągnęłoby w to miejsce masę turystów.

| red: kap