Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieszkańcy suwalskich osiedli obawiają się obciążenia dodatkowymi kosztami związanymi z wywozem śmieci
Bo do ogólnodostępnych wiat znajdujących się przy blokach osoby mieszkające poza miastem przywożą gruz, materiały budowalne oraz inne odpady.
Na problem zwrócił uwagę radny Tadeusz Czerwiecki.
Mieszkańcy doskonale zdają sobie sprawę, ile kosztuje utrzymanie wiaty śmietnikowej. Do boksów przywożone są takie odpady, jak gruz i gałęzie. Ten problem dotyczy osiedli w całym mieście. Uważam, że winę za to ponosi system odbioru śmieci. W budynkach wielorodzinnych zabierane są codziennie, natomiast w domach jednorodzinnych znacznie rzadziej.
W dodatku, osób, które podrzucają śmieci nie można ukarać. Radny Czerwiecki proponuje, aby w ramach prawa miejscowego wprowadzić w Suwałkach przepisy, które stwarzałyby taką możliwość.
Gdyby osoba podrzucająca śmieci zapłaciła mandat, to wtedy przekalkulowałaby sobie, czy jej się to opłaca. Niestety, aby to wprowadzić potrzeba zmian w obowiązującym prawie. Obecnie sytuacja wygląda tak, że nawet gdy Straży Miejskiej wskaże się konkretną osobę , która zostawia odpady i ma się na to dowody w postaci zdjęć, to niestety brak jest narzędzi prawnych do ukarania. Zdaniem komendanta suwalskiej straży miejskiej, z którym rozmawiałem, jedynym rozwiązaniem jest zakładanie spraw cywilnych w sądzie.
Z problemem podrzucania śmieci próbowano w Suwałkach walczyć poprzez zamykanie wiat śmietnikowych na klucz. Takie rozwiązanie nie przyniosło jednak rezultatu.
Jak zauważa jeden z organizatorów akcji "Sprzątamy dla Polski" - Piotr Wasilewski, można było natrafić na najróżniejsze przedmioty.
Zaapelował o to radny Bogdan Bezdziecki podczas dyskusji nad wprowadzeniem elektronicznej wersji karty.
Suwalska prokuratura okręgowa postawiła nowe zarzuty sześciu podejrzanym w sprawie, która ujrzała światło dzienne w sierpniu 2019 roku.