Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ponad 100 wykroczeń związanych z brakiem maseczek ujawnili już suwalscy policjanci
autor: Tomasz Kubaszewski
Policjanci sprawdzają oni, czy w mieście przestrzegane są rygory koronawirusowej czerwonej strefy.
Jak mówiła dzisiaj (13.10) w Radiu Białystok podkomisarz Eliza Sawko - oficer prasowy suwalskiej komendy, funkcjonariusze nie nastawiają się na masowe karanie.
- Część osób została ukarana mandatami karnymi, część pouczona, były też wnioski o ukaranie. Za każdym razem policjant rozpatruje sprawę indywidualnie. Jeżeli ktoś nie nałoży maseczki przez zapomnienie, wtedy otrzymuje pouczenie. Natomiast jeżeli ktoś, nie mając stosownego zaświadczenia, mówi, że takiej maseczki nie nosił i nosić nie będzie, jest proponowany mandat.
Podkomisarz Sawko dodała, że funkcjonariusze zwracają też uwagę na sposób założenia maseczki.
- Zdarzały się sytuacje, że patrole zwracały uwagę przechodniom, iż nie wystarczy tę maseczkę mieć, byle była, czyli gdzieś na czubku brody, tylko chodzi o to, żeby ten nos i usta były zasłonięte. I z reguły ludzie natychmiast maseczkę poprawiali.
Wysokość mandatu wynosiła zwykle 50 zł. Było też kilka wniosków o ukaranie do sądu.
- Jeżeli ktoś, nie mając stosownego zaświadczenia, mówi, że nie nosił maseczki i nosić nie będzie, policjanci wypisują mandat lub kierują wniosek o ukaranie do sądu - mówi Eliza Sawko.