Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwałki. Schną posadzone w ubiegłym roku drzewa
Drzewa posadzone jesienią z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, są w złym stanie — alarmują nasi słuchacze.
Chodzi o skwer między ulicami Putry i Andersa w Suwałkach. Jeden ze słuchaczy uczestniczył nawet w ich sadzeniu. Jak mówi, miasto dba jedynie o zieleń w centrum, a drzew na Osiedlu Północ nikt nie podlewa:
To smutny widok. Fajnie, że miasto zrobiło kampanię 100 drzew na 100-lecie niepodległości, ale ktoś najwyraźniej zapomniał o tych sadzonkach. W maju i w czerwcu, kiedy okres suszy był największy, nikt tych drzew nie podlewał. Pamiętam, że w czasie sadzenia miały dużo więcej liści niż obecnie. A koszt pojedynczej sadzonki, to aż kilkaset złotych. Gdy pomnoży się to przez liczbę zasadzonych drzew, czyli 100, wychodzi bardzo duża kwota. Szkoda, żeby te pieniądze zostały wyrzucone w błoto.
Zarzuty odpiera dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Tomasz Drejer, który tłumaczy, że drzewa wyglądają tak, jak powinny wyglądać.
W tej chwili drzewa rozwijają swój system korzeniowy. To jest natura. Niestety tak to działa, że drzewa te utrzymują się przy życiu, natomiast jeszcze nie rozwijają się. Zanim odzyskają swoją witalność, wygląda to nieco gorzej.
Dyrektor dodaje, że drzewa powinny rozwinąć się w ciągu dwóch lat. Będziemy sprawdzali, czy tak się rzeczywiście stanie.
Suwalczanie nie mogą się nadziwić, że o tej porze roku niemal połowa drzewa obsypana jest kwitnącymi kwiatami i soczyście zielonymi liśćmi.
Kolejne stare drzewo znika z miasta - alarmują mieszkańcy Suwałk. Trwa wycinka ponad 100-letniej topoli.