Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Śledczy sprawdzą, czy dyspozytor właściwie przyjął zgłoszenie o pożarze we wsi Jemieliste
autor: Marcin Kapuściński
Suwalska prokuratura bada, czy doszło do zaniedbań przy przyjmowaniu zgłoszenia o pożarze we wsi Jemieliste. W wyniku odniesionych tam poparzeń zmarły cztery osoby, w tym dwójka dzieci.
Śledczy analizują, czy dyspozytor, który przyjmował zgłoszenie pod numerem 112, zrobił to wystarczająco szybko. Sprawdzają też, czy właściwie przekazał on informacje straży pożarnej oraz jak przebiegała rozmowa ze zgłaszającym zdarzenie nastolatkiem.
Prokuratura zabezpieczyła nagranie, a w najbliższym czasie ma przesłuchać świadków.
Pożar domu jednorodzinnego miał miejsce na początku marca. Tragiczne zdarzenie zakończyło się śmiercią 3-letniego chłopca, 7-letniej dziewczynki oraz ich rodziców.
W ostatnim pożegnaniu tragicznie zmarłej w pożarze rodziny Truszkowskich z Jemielistego wzięła udział cała lokalna społeczność.
Nie żyje ojciec rodziny poszkodowanej w pożarze, do którego doszło we wsi Jemieliste koło Suwałk. To już czwarta ofiara tego tragicznego zdarzenia.
5 osób zostało poważnie poparzonych w pożarze domu we wsi Jemieliste koło Suwałk. Ogień pojawił się w jednym z pomieszczeń na parterze. Strażacy mówią, że dotarli na miejsce bardzo szybko - około 2:30 w nocy. Wszyscy domownicy zdążyli już opuścić budynek.