Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Kiedy uszkodzono suwalskie lodowisko?
Nie w ostatnich dniach, ale dwa miesiące temu doszło do uszkodzenia wykonanego ze sztucznego tworzywa dachu lodowiska przy Szkole Podstawowej nr 11 w Suwałkach. W dodatku uszkodzenia te są niewielkie.
W ubiegłym tygodniu rzecznik prasowy Ratusza Kamil Sznel rozesłał mediom informację o zniszczeniu dachu. Dołączył do tego zdjęcia. O sprawie zrobiło się głośno.
Kiedy jednak ustalaliśmy, czy policja zatrzymała wandali, okazało się, że takie postępowanie obecnie tam się nie toczy. Jak powiedział nam dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 Piotr Zieliński, toczyło się, ale dwa miesiące temu. Zostało umorzone ze względu na niewykrycie sprawców. Natomiast straty oszacowano na nieco ponad 500 złotych.
Rzecznik Ratusza Kamil Sznel tłumaczy, że o zniszczeniu sprzed dwóch miesięcy dowiedział się dopiero teraz, gdy zapoznał się z wnioskiem dyrekcji szkoły o zainstalowanie przy lodowisku monitoringu. Nie wiadomo, dlaczego nie zastrzegł tego w swoim komunikacie. Znalazła się tam natomiast informacja, że na zdarzenie natychmiast zareagował prezydent Czesław Renkiewicz, który zalecił instalację kamer. Jednak dyrektor SP 11 mówi, iż starał się o to od wielu miesięcy.
Nieznani sprawcy uszkodzili namiotowe zadaszenie suwalskiego lodowiska, które kosztowało ponad 600 tysięcy złotych. Wandale pocięli poszycie w wielu miejscach, próbowali je także podpalić. Doszło do tego najprawdopodobniej w nocy z wtorku na środę.
W godzinach popołudniowych z lodowiska może skorzystać każdy. Jednorazowy czas pobytu na lodzie wynosi do 45 minut.