Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Nielegalne rajdy odbywają się na parkingu przy stadionie suwalskich Wigier
autor: Anna Auron-Wasilewska
Auta przemieszczają się z dużą prędkością między stojącymi tam samochodami. Świadkami tego są często mieszkańcy pobliskiego hostelu i dzieci udające się na treningi do hali Arena.
Dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni Tomasz Drejer przyznaje, że taki problem istnieje.
To jest dość znane miejsce, gdzie młodzi ludzie urządzają sobie od czasu do czasu zawody. Natomiast mamy do czynienia z terenem publicznym, gdzie przepisy ruchu drogowego egzekwuje policja. W sytuacji, kiedy faktycznie zaczyna być niebezpiecznie, trzeba zgłaszać to do Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach, jako zagrożenie w ruchu drogowym.
Oficer prasowy suwalskiej komendy Eliza Sawko informuje, że takie zgłoszenia rzeczywiście były, ale nikogo na gorącym uczynku nie przyłapano.
Jeżeli zdarzają się takie sytuacje, wtedy jak najszybciej trzeba dzwonić do nas i to zgłaszać. Tak, żeby policjanci zdążyli tam pojechać i zobaczyć, jak wygląda sytuacja, na czym polega naruszenie prawa i czy w ogóle do niego doszło. Jeżeli ktoś jest świadkiem, dobrze, żeby został w tym miejscu i powiedział, co widział, co się tam działo i kto to zrobił. Sam sygnał, że gdzieś takie sytuacje się zdarzają nie wystarczy, bo po czasie policjanci tego nie mogą potwierdzić i trudno jest kogokolwiek rozliczyć.
Mandat za driftowanie w miejscu publicznym wynosi od 200 do nawet 5 tysięcy złotych.
A to szczególnie w okresie wiosenno-letnim częste zjawisko.
W ubiegłym roku tylko za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa policjanci otrzymali 24 zgłoszenia dotyczące takich sytuacji.
Nocne hałasy, wycie silników i „palenie gumy”. Skarżą się na to suwalczanie mieszkający przy ulicy Szpitalnej i Daszyńskiego.