Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Chce usunąć dymiący komin w jednej z kamienic, ale nie zgadza się na to konserwator zabytków
autor: Marcin Kapuściński
Mowa o znanym malarzu i grafiku Marku Sobczaku, który na dachu budynku przy ulicy Kościuszki 73 w centrum Suwałk planował zamontować ogniwa fotowoltaiczne.
Odwołał się już od niekorzystnej dla niego decyzji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku. Dziwi się, że ją wydano, skoro sąsiad kilka lat wcześniej takie pozwolenie otrzymał.
Postanowiłem zrobić pompę ciepła, ale nie dostałem zgody konserwatora zabytków na położenie paneli na dachu. Mam też zastrzeżenia co do opieszałości urzędników. Gdybym poznał wcześniej taką odpowiedź, to jakoś inaczej bym działał. W zamian zaproponowano mi, żebym położył te panele w ogrodzie. A przecież tam według planu zagospodarowania ma przebiegać droga. Jako że na co dzień nikt tutaj nie mieszka, to byłyby one niszczone lub rozkradzione.
Jak mówi radny Jacek Juszkiewicz z komisji ekologii, kultury, sportu i turystyki, takie działanie konserwatora zabytków może doprowadzić do tego, że właściciele kamienic nie będą chcieli ich remontować.
Nowoczesne technologie nie wykluczają ich stosowania na budynkach zabytkowych. Jeżeli wydane zostają negatywne decyzje w przypadku wniosków mieszkańców o zamontowanie ogniw fotowoltaicznych na tego typu obiektach, to centrum miasta dalej będzie truło środowisko. Nadal pozostaną tam kopciuchy. To dziwne tym bardziej, jeżeli przyjrzymy się obiektom położonym w tej samej strefie. W innych miejscach takie instalacje na dachach się znajdują.
O sprawę zapytaliśmy Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku. Odpowiedziano nam, że nie wydano jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. Trwa bowiem analiza materiału dowodowego.