Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Pasażerowie suwalskiej komunikacji miejskiej skarżą się na kierowców autobusów
Zarzucają im m.in. nagminne gwałtowne hamowanie, nie otwieranie wszystkich drzwi oraz zamykanie ich zbyt wcześnie.
Jak mówi jeden z pasażerów, kierowcy nie zwracają uwagi na osoby wchodzące do pojazdu.
- Potrafią nie otworzyć przednich drzwi, a niektórzy przecież chcą nimi wejść i usiąść z przodu autobusu. To samo zdarza się przy wysiadaniu. Drzwi albo nie są otwierane, albo są zamykane za wcześnie, gdy ludzie jeszcze wychodzą z pojazdu. Gwałtowne hamowanie zdarza się bardzo często. Jeśli w autobusie jest duży tłok i nie ma się czego chwycić, to przy takim ostrym hamowaniu można uderzyć się nawet głową.
Jak przyznaje prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Dariusz Przybysz, co jakiś czas do firmy docierają skargi niezadowolonych pasażerów.
- Każda taka sytuacja jest rozpatrywana. W autobusie jest monitoring i można wszystko sprawdzić. Oczywiście "klient nasz pan" i my również nie chcemy, aby takie negatywne sygnały od pasażerów docierały np. do prezydenta. Do każdego takiego zgłoszenia podchodzimy poważnie i je weryfikujemy. Jeżeli rzeczywiście wina leży po stronie kierowcy, to wtedy odpowiednio reagujemy. Bardzo często jednak jest tak, że pasażer nie ma świadomości, dlaczego kierowca musiał gwałtownie zahamować.
Każdy niezadowolony pasażer ma prawo złożyć skargę do PGK. Można to zrobić telefonicznie, mailowo lub listownie.
Obecnie w mieście można to zrobić jedynie w 11 punktach, a biletomaty w autobusach czy na przystankach często nie działają.
Chodzi o autobusy nr 19 i 21 kursujące z północy miasta w kierunku strefy ekonomicznej. To m.in. efekt licznych głosów mieszkańców ulicy Emilii Plater, którzy skarżyli się, że muszą pokonywać długi dystans do centralnego przystanku przy placu Marii Konopnickiej.