Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy osiedla w południowej części Suwałk nadal będą zalewane po gwałtownych opadach deszczu?
autor: Marcin Kapuściński
Władze miasta nie mają optymistycznej odpowiedzi na to pytanie. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie dysponuje bowiem pieniędzmi na duże inwestycje, które zapobiegłyby podtopieniom domów i ulic.
O tym, że wciąż jest to duży problem na posiedzeniu rady miejskiej mówił radny Zbigniew De-Mezer.
Proszę o przygotowanie planu eliminacji podtopień na terenie naszego miasta. Warto poprzez PWiK zająć się tym tematem, abyśmy mogli spokojnie spać. A nie tak jak suwalczanie ze Skierniewickiej czuwać ze specjalnymi zasuwami lub mieszkańcy Raczkowskiej, którzy ostatnio z workami piasku czekali po nocach, czy ich nie zaleje.
Prezydent Czesław Renkiewicz przyznaje, że plan ograniczenia podtopień zostanie przez PWiK przygotowany, ale większych inwestycji się nie planuje.
Sytuacja finansowa spółki robi się najgorsza ze wszystkich pozostałych. Szczególnie źle będzie w 2023 roku, bo zaplanowana strata jest wysoka i wynosi 4 mln zł. Jest ona spowodowana tym, że nie możemy na podnieść cen za wodę i ścieki. Ponadto koszty na pracowników i media oraz opłaty środowiskowe wzrastają, a przychody są bez zmian.
Władze miasta liczą, że z czasem większe inwestycje uda się sfinansować z unijnych pieniędzy. W przeciwnym wypadku konieczne będzie zaciąganie kredytów i zadłużenie spółki.
Wyliczają też straty, jakie z tego tytułu ponoszą. W tym roku prawie w ogóle nie mogli zebrać skoszonej trawy.
Zalane piwnice w bibliotece, Szkole Podstawowej nr 3, sklepy, budynki mieszkalne i usługowe. Strażacy musieli wypompowywać sięgającą w niektórych miejscach do pół metra wodę 54 razy.