Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ptasie odchody, dziurawy dach wiaty i obdrapane brudne ławki - tak wygląda suwalski dworzec
Z tym na co dzień stykają się podróżni, którzy korzystają z przystanków suwalskiego dworca PKS. Właściciel terenu zapowiada remont obiektu, ale ruszy on dopiero w przyszłym roku.
Suwalczanie wracają uwagę, że miejsce to jest słabą wizytówką miasta i aż prosi się o odświeżenie.
- Jest brudno i wygląda to strasznie. Przydałby się remont. Szok, horror, obraz nędzy i rozpaczy. Odkąd obiekt przejął Białystok, to jest gorzej niż źle. Brudno, teren jest zaniedbany, a wszystko jest niszczone. Nikt tu niczego nie odnawia. Wszędzie są odchody ptaków, które nie są sprzątane.
O problemie poinformowaliśmy zarządzającego nieruchomością prezesa PKS Nova Marcina Doliasza. Przyznał on, iż miejsce to wymaga gruntownej modernizacji.
- Uwzględniamy w naszych wydatkach potrzebę takich prac w Suwałkach. W tym roku na pewno się jednak tego nie podejmiemy. Przyczyną jest ciężki zeszły rok i konieczność poczynienia oszczędności. Dopiero zaczęliśmy odrabiać straty. Teraz przygotowujemy się do zimy i kolejnych trudności pandemicznych. Jednakże, jeżeli nie będziemy mieć poważnych problemów z koronawirusem, to w następnym roku na wiosnę rozpoczynamy prace remontowe.
Prezes Doliasz zapewnił też, że wkrótce teren zostanie uprzątnięty z nieczystości.
Elżbieta Jędrzejewska
Kiedy słyszę o kolejnych problemach firmy PKS Nova, to - nie ukrywam - odczuwam pewną złośliwą satysfakcję. Tyle, że cięgi zbierają nie ci, którzy powinni.
Uważają, że jest on niezbędny w mieście turystycznym. Przestrzegają przy tym, iż w nieodległej perspektywie autobusy w ogóle nie będą miały gdzie się zatrzymywać.