Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Przekleństwa za 100 tysięcy publicznych złotych - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
W Augustowie pojawił się spory problem dotyczący tego, jakich wykonawców należy finansować z pieniędzy publicznych. W gruncie rzeczy może to odnosić się też do innych samorządów, a to, kiedy tam wybuchną podobne afery jest chyba tylko kwestią czasu.
Augustowscy podatnicy wydali około 100 tysięcy złotych na to, by na zakończenie roku szkolnego miejscowa młodzież mogła posłuchać dobiegających ze sceny przekleństw, pozbawionych entuzjazmu - delikatnie rzecz ujmując - opinii na temat policji, czy też odnoszących się do "wciągania" tego, czy owego.
Oczywiście normalny człowiek tym, co mówią tzw. gwiazdy polskiej sceny muzycznej się nie przejmuje. Bo nadmiar decybeli, albo też środków dopingujących dawno już poprzewracał niektóre mózgi do góry nogami. Autorytetami to one mogą być jedynie w pewnych antyrządowych gazetach i antyrządowych portalach. Ale nikt im nie broni występować, gdzie chcą i mówić ze sceny, co chcą. Tyle tylko, czy powinni płacić za to miejscowi podatnicy?
Podczas augustowskiego koncertu wystąpiły dwie gwiazdy rapu. O ile w przypadku wspomnianych wcześniej artystów nigdy właściwie nie wiadomo, czego się spodziewać, czy przyjęli za duże dawki, czy za małe, o tyle w odniesieniu do raperów z góry można założyć, że modlitwa ze sceny nie będzie dobiegała. To głównie z tego powodu większość rozgłośni tej muzyki nie gra. W niektórych utworach liczba wulgaryzmów jest bowiem niemal taka sama, jak pozostałych słów.
Czy władze Augustowa o tym nie wiedziały? Opozycja w miejscowej radzie miejskiej twierdzi, że właściwie zarówno pozytywna, jak negatywna odpowiedź na to pytanie władze te pogrąża. I domaga się dymisji zastępcy burmistrza.
Ten uważa jednak, że skoro dało się młodzieży możliwość wyboru wykonawców na koncert wieńczący rok szkolny, to potem żadnej cenzury nie należy stosować. Sam zresztą też podrygiwał pod sceną.
Zobaczymy, jakich wykonawców augustowskie władze sfinansują młodzieży za rok.