Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Obrońcy niektórych drzew - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Liczy się tak naprawdę nie to, co jest rżnięte, ale - kto rżnie. W ciągu ostatnich lat w takich choćby Suwałkach, a ściślej w ich centrum, wyrżnięto mnóstwo starych drzew. Także pod tym względem miasto zmieniło się nie do poznania. Dotyczy to choćby dwóch parków. Jednemu z nich trzeba było nawet zmienić nazwę - z parku na plac.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Całkiem niedawno w okolicach byłych szpitali - miejskiego i zakaźnego w pień wycięto niemal wszystkie stare drzewa. Czy ktoś protestował oprócz jednego z naszych słuchaczy? Jakoś nie odnotowałem.
Ale jak Lasy Państwowe, gdzie wiadomo, kto rządzi, zaczęły niedawno wycinać na obrzeżach miasta, czyli w Lesie Szwajcarskim, zrobił się szum. Obudził się nawet jeden z radnych, świeżo zapisany do partii Szymona Hołowni, gdzie ostatnio postawiono na ekologię. Wcześniej, choćby w sprawie tego, co działo się w centrum miasta, głosu nie zabierał.
W związku z wycinką w Lesie Szwajcarskim zaprosiliśmy do studia nadleśniczego. Wytłumaczył m.in., że część drzew po prostu dożyła już swojego wieku i zostaną zastąpione innymi. Brzmiało to racjonalnie.
Na to wystąpienie zareagował jeden z organizatorów protestów. Też chciał wystąpić w radiu. Dostał zaproszenie, jednak z nieznanych powodów z niego nie skorzystał.
Podczas najbliżej sesji rady miejskiej suwalskie władze zaplanowały debatę na temat Lasu Szwajcarskiego. Ciekaw jestem, jakie argumenty tam padną i czy ktokolwiek wspomni o wycince, za którą odpowiadają nie leśnicy, lecz urzędnicy z Ratusza.
W Augustowie radni zarzucają sobie nawzajem wykorzystywanie mandatów do tego, żeby się wzbogacić. Podobna historia pojawiła się w Suwałkach, a wcześniej to samo przerabiano w Białymstoku i w wielu innych miejscowościach naszego regionu. Jak to zwykle w III RP, prawo jest mało precyzyjne i można je interpretować w różny sposób.
Lament roznosi się po województwie podlaskim. Bo ani Białystok, ani Suwałki nie otrzymały pieniędzy z trzeciego rozdania Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Ściślej - władze tych miast nie otrzymały. Bo jak w poprzednim rozdaniu suwalski szpital dostał cztery miliony na tomograf, to się nie liczyło. Władza widać w większych ośrodkach się leczy.
Ostatnio nieznani sprawcy założyli na moje nazwisko w internecie kilka profili na portalach randkowych, zarejestrowali mnie na niektóre usługi, w tym zagraniczne, zamówili to i owo, z medalem z okazji setnej rocznicy urodzin trenera Kazimierza Górskiego włącznie. Wszystko to jakoś tak dziwnie się zbiegło z publikacją moich kolejnych felietonów.