Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Tylko nieliczni suwalscy artyści i przedstawiciele branży rozrywkowej złożyli wnioski o dotacje do Funduszu Wsparcia Kultury
autor: Tomasz Kubaszewski
Discopolowy wykonawca Radosław Liszewski z Sejn ma otrzymać z tego źródła 520 tys. zł, natomiast firma Bajer Media z Suwałk - 377 tys.
Jak mówił gość naszego radia - znany muzyk Zygmunt "Zymek" Szulc, miejscowi artyści nie mieli szans na takie dotacje.
To jest wyciągnięcie ręki tylko do tych bogatych, do artystów, którzy jednocześnie mają swoje firmy i zatrudniają ludzi. Żaden ze znanych mi suwalskich zespołów nie ubiegał się o te wsparcie. Bo to nie są zespoły-przedsiębiorstwa. To ludzie, którzy klepią biedę, pracują gdzieś, a potem każdy czas wolny poświęcają na tworzenie, komponowanie, granie prób, granie koncertów czy nagrywanie.
Zdaniem naszego gościa, otwarte pozostaje pytanie, czy i tak już bogaci wykonawcy powinni w ogóle ubiegać się o środki z tego funduszu.
To są ludzie, którzy już zarobili potężne pieniądze. A ci tak naprawdę wielcy, tworzący wielką sztukę muzyczną, są skromni. Myślę, że tu potrzebna jest taka wewnętrzna etyka artysty, uczciwość i szczerość.
Przypomnijmy, że po kontrowersjach, jakie wywołało opublikowanie listy beneficjentów funduszu, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wstrzymało wypłacanie pieniędzy. Sprawa ma być ponownie przeanalizowana.
A cała rozmowa z Zymkiem Szulcem znajduje się na naszej stronie internetowej
- Ci, którzy są naprawdę wielcy, którzy tworzą wielką sztukę muzyczną są skromni i rąk po publiczne pieniądze z reguły nie wyciągają - mówi Zygmunt "Zymek" Szulc.