Czy po jeziorach Hołny i Gaładuś powinny kursować statki z własnym napędem?

Starosta sejneński Maciej Plesiewicz wyjaśnia, że taką propozycję przedstawił przedsiębiorca, który nad jeziorem Hołny ma restaurację, a jego statek pływał wcześniej po jeziorze Wigry.

Gościliśmy pana Błażeja Bieńkowskiego, który jest zainteresowany uruchomieniem żeglugi na jeziorach Hołny i Gaładuś. Byłaby to duża atrakcja turystyczna. Nie tylko w jego opinii, ale też i wójta gminy Sejny, który poparł ten pomysł na posiedzeniu zarządu powiatu.

Plesiewicz podkreśla, że radni z decyzją poczekają na stanowisko właścicieli posesji leżących nad tymi jeziorami.

Nie będziemy robili nic przeciw woli mieszkańców. Stanowisko zarządu powiatu jest takie, że nie przeszkadzamy i nie jesteśmy przeciwni. Przedstawiliśmy jednak sugestię, iż wokół tej inicjatywy musi powstać odpowiednia atmosfera. Przedsiębiorca musi więc wcześniej przekonać mieszkańców gminy Sejny.

Próbę wprowadzenie żeglugi na sejneńskie jeziora Błażej Bieńkowski podejmuje już po raz drugi. Przed ośmioma lat ówczesny starosta Andrzej Szturgulewski odmówił mu, tłumacząc że powiatu nie stać na wymagane badania wpływu statków na środowisko.

| red: kap