Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przeanalizuje sytuację na niebezpiecznym skrzyżowaniu obwodnicy Raczek
autor: Marcin Kapuściński
To skutek śmiertelnego wypadku, do jakiego doszło w tym miejscu w poniedziałek. Zginęła 49-letnia kobieta, a dwie inne osoby trafiły do szpitala.
Problem ze skrzyżowaniem zaczął się w 2016 roku, kiedy droga powiatowa przecięła się z trasą prowadzącą do obwodnicy Augustowa. Od tego czasu na wybudowanym wtedy odcinku co kilka tygodni dochodzi do groźnych wypadków i kolizji.
Gminny radny Janusz Krzykwa ze wsi Moczydły podkreśla, że on i jego sąsiedzi od początku alarmowali, iż tak będzie.
Mieszkańcy ostrzegali, że to bardzo niebezpieczne skrzyżowanie. Składaliśmy do GDDKiA petycję o poprawę stanu bezpieczeństwa. Nikt nie kiwnął jednak palcem. Wnioskowaliśmy tam m.in. o podświetlony pulsacyjny znak "stop" oraz ledowe oświetlenie. Jest już jesień, popołudniami jest ciemno i na pewno będzie tam jeszcze bardziej niebezpiecznie.
Rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA Rafał Malinowski zapewnia, że skrzyżowanie jest oznakowanie zgodnie z projektem. Zapowiada jednak, że specjaliści przyjrzą się, czy nie można tam wprowadzić ulepszeń.
Gdy w wypadkach są ofiary śmiertelne, zawsze przeprowadzamy audyt bezpieczeństwa. Tak będzie i na tym skrzyżowaniu. Analiza odbędzie się w ciągu maksymalnie kilkunastu dni. Jeżeli będą wskazania do modyfikacji oznakowania, to będzie ono przeprowadzone.
Mieszkańcy okolicznych wsi uważają, że najlepszym sposobem na poprawę bezpieczeństwa byłaby budowa tam ronda. Przedstawiciel GDDKiA wyjaśnia jednak, że jego powstanie zależy m.in. od czasochłonnej analizy natężenia ruchu samochodów w tym miejscu.