Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Pomosty nad jeziorami już nie dla wszystkich. Turyści są oburzeni
Po nowelizacji prawa wodnego to właściciel konstrukcji decyduje, kto może na nich przebywać.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Zmiany nie podobają się osobom wypoczywającym na Suwalszczyźnie.
Jeziora należą do skarbu państwa i źle skonstruowane prawo sprawi, że niedługo całkiem nie będzie do nich dostępu. Wszędzie będą stały prywatne pomosty. Oczywiście prawo własności jest święte, ale to nie idzie w dobrym kierunku.
Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku Mirosław Markowski uważa, że zmiana przepisów jest sprawiedliwa wobec właścicieli pomostów.
Każdy pomost ma właściciela i gdyby np. załamała się pod kimś deska, to wtedy odpowiada właściciel. Oczywiście, jeżeli ktoś płynąłby łódką i zasłabł, to właściciel musi udostępnić pomost. W innych sytuacjach decyzja, kto ma tam przebywać, należy do niego.
Osoby wypoczywające nad jeziorem wciąż mogą korzystać z półtorametrowego pasa linii brzegowej. Tam nie można stawiać ogrodzeń ani zakazywać wstępu.
Sąd zajmie się sprawą na wniosek władz powiatu sejneńskiego, które na akwenach chciały wprowadzić zakaz pływania motorówkami, ale zgody na to nie wyraził wojewoda podlaski.
Tylko trzy strzeżone kąpieliska będą w tym roku na terenie Suwalszczyzny, Augustowszczyzny i Sejneńszczyzny. Ratowników zobaczymy jedynie na plażach posiadających dobrą infrastrukturę turystyczną.
Po latach starań na dwóch augustowskich akwenach zaczyna obowiązywać ścisły zakaz połowu sieciami. Mowa o jeziorach Necko i Rospuda.