Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Władze suwalskiego aresztu szukają winnych bójki na spacerniaku
autor: Marcin Kapuściński
W ubiegłym tygodniu pobiło się tam 25 więźniów. Choć konflikt zażegnano już po kilka minutach, w wiezieniu przez kilkanaście godzin trwał stan wyjątkowy.
Do awantury doszło podczas porannego spaceru. Skłóceni ze sobą więźniowie zaczęli się przepychać. Po chwili dołączyli do nich inni osadzeni.
- Przyczyną bójki było nieporozumienie między dwoma osadzonymi ze skonfliktowanych ze sobą grup więziennych: grypsujących z niegrypsującymi. Agresja bardzo szybko przeniosła się na pozostałych osadzonych - opowiada major Michał Zagłoba, rzecznik prasowy dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku.
Całe zdarzenie trwało kilka minut. Gdy na spacerniak weszli uzbrojeni strażnicy, grupy rozłączyły się. Poturbowani więźniowie zostali odprowadzeni do cel. Żaden z nich nie stawiał oporu.
- Podczas zajścia nikomu nic poważnego się nie stało. Zdarzenie uznano jednak za poważne zakłócenie porządku w jednostce - zapowiada major Zagłoba.
Uczestniczący w nim skazani muszą się więc liczyć z poważnymi konsekwencjami. Prowodyrzy zajścia trafią do oddziałów dla więźniów niebezpiecznych.