Radio Białystok | Wiadomości | W Kolnie mają wzrosnąć stawki za ogrzewanie
Ceny ze ciepło w Kolnie mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie. Spółka odpowiedzialna za dostarczanie tzw. ciepła systemowego wystąpiła do Urzędu Regulacji Energetyki o zmianę taryf.
Jak tłumaczy burmistrz Kolna Andrzej Duda - podwyżka jest tak duża, bo przez długi czas ceny nie były podnoszone.
- W tej chwili sytuacja się komplikuje. Dzisiaj mamy cenę gigadżula dla odbiorcy 60 zł brutto. To jest bardzo niska cena, bo udało nam się kupić miał węglowy w tamtym roku po 385 zł za tonę. Jeszcze w marcu udało nam się kupić miał po 1000 zł za tonę. Ale te zapasy nam się kończą - mówi Andrzej Duda.
Teraz cena za miał wzrosła kilkukrotnie - a to oznacza konieczność wprowadzenia podwyżek - dodaje Andrzej Duda.
- Jeżeli będziemy kupowali po tych cenach które są, czyli 1700, 1800 czy 1900 złotych za tonę, to spółka nie da rady i będzie musiała te ceny windować do góry. Potrzebna nam ok. 7 tys. ton miału w skali roku. Jeżeli on był po niecałe 400 zł to potrzebowaliśmy na to ok. 3 mln zł. Dzisiaj, jeżeli ta cena będzie na poziomie 1800 zł, to jest nawet więcej niż czterokrotnie. Takich pieniędzy spółka nie ma - tłumaczy Andrzej Duda.
Nowe ceny będą obowiązywały po zatwierdzeniu taryf przez URE. Może to nastąpić już w listopadzie tego roku.
Obie placówki obsługuje jedna kotłownia.
Oszuści podszywają się pod pracowników gminy Piątnica i chcą kontrolować piece centralnego ogrzewania. Ostrzeżenie przed takimi osobami pojawiło się na profilu w mediach społecznościowych i na stronie internetowej gminy.
Spalarnię odpadów chce wybudować w Czerwonym Borze Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Łomży.
Podwyżki czynszów nie będzie, jeżeli mieszkańcy zgodzą się na przekazanie swoich dodatków węglowych na zakup opału.
Aktualne problemy na rynku paliw nie powinny wpłynąć na rozpoczynający się sezon grzewczy - przekonują przedstawiciele jednego z głównych dostarczycieli ciepła.
Uważajmy na oszustów podczas kupowania opału - apelują policjanci.
Polacy odgrzewający domy węglem nie są zabezpieczeni w opał na zimę. Jak wynika z badań CBOS-u, jedynie co jedenasty pytany ma wystarczające zapasy na cały sezon grzewczy, a aż 40 procent nadal nie zabezpieczyło opału.