Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Rolnicy podsumowali protest na granicy w Budzisku
Protest trwał od minionego piątku (1.03) do czwartku (7.03). W tym czasie sprawdzano, czy do naszego kraju nie wjeżdża ukraińskie zboże. Na granicy stacjonowało ponad 50 ciągników i przeszło 100 rolników, którzy pełnili 12-godzinne dyżury.
W ostatnich 7 dniach nie stwierdzono ani jednej próby importu zboża z Ukrainy, ale rolnicy dostrzegli inny problem - mówi jeden z organizatorów protestu Karol Pieczyński.
- Dużo większym problemem na granicy w Budzisku okazał się import zboża z Rosji. Jest ono importowane przez Łotwę i przekracza granicę rosyjsko-łotewską. To zboże trafia najczęściej do młynów na terenie Litwy, gdzie jest produkowana mąka i otręby pszenne. To z kolei trafia potem jako przetworzony produkt na rynek Polski i Niemiec. Niewykluczone, że również do innych krajów Europy Zachodniej.
Karol Pieczyński dodaje, że protesty rolników w regionie będą nadal przeprowadzane, ale już w zmienionej formule.
- Póki co akcja protestacyjna na pewno nie będzie ustawać. Te protesty będą przybierać inną formę. Wielu rolników w najbliższym czasie wyjdzie już na pola, więc trudno będzie oczekiwać żeby zgromadzić tak dużą liczbę osób do protestu na drogach czy w miastach. Sami również we własnym gronie apelujemy do innych rolników, aby nie blokować już miast i dróg, bo to nie przynosi efektów.
Rolnicy w dalszym ciągu będą wnioskować do polskiego rządu o zajęcie stanowiska w ich sprawie i spełnienie postulatów jakimi są wstrzymanie Zielonego Ładu i zablokowanie importu zbożna z Ukrainy i Rosji.