Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W Suwałkach nie będą już powstawać duże kompleksy garaży
autor: Marcin Kapuściński
Władze miasta uważają je bowiem za szpecące i od deweloperów wymagają umieszczania ich w podziemiach nowo budowanych bloków.
O problemie opowiada naczelnik miejskiego wydziału architektury Małgorzata Włoskowska.
Polityka miasta jest taka, że garaże nie są uznawane za coś pięknego. Naszym zdaniem zawsze szpecą krajobraz. Jeżeli są budowane jako jeden ciąg i przez jedną firmę, to jeszcze jakoś to wygląda. Ale nawet i w takich sytuacjach z upływem lat niszczeją. Jedni właściciele remontują je i maluje, a drudzy nie.
Powstawanie nowych zespołów garaży uniemożliwiać mają zapisy w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego.
W tej chwili przy zabudowie wielorodzinnej trafią one do piwnicy. Nie ma więc potrzeby budowy takich obiektów dla nowych bloków. Ta funkcja powinna być pod ziemią. Garaże są zawsze problematyczne. Jedna taka konstrukcja blokuje powstanie nawet dwóch miejsc parkingowych.
Takie rozwiązanie zastosowane zostanie m.in. przy budowie bloku mieszkalnego przy ulicy Sejneńskiej w miejscu, gdzie obecnie stoi budynek po byłej siedzibie NBP.
Jak to możliwe, że na swoich gruntach miasto planuje budowę blokowiska, a na sąsiedniej działce pozwala wyłącznie na wypasanie koni? Pyta o to suwalczanin Artur Płoński, który prowadzi stadninę przy ulicy Ogrodowej.
Deweloper chce go wybudować przy ulicy Utrata, ale wcześniej musi przekonać do tego miejskich radnych.
Taki pomysł na rozwiązanie problemu hałasu dokuczającemu mieszkańcom okolicznych osiedli mają władze Suwałk.
Chodzi o kwartał ulic między Sejneńską, Noniewicza i Utratą, gdzie nowy plan miejscowy ma pozwolić m.in. na budowę kilkupoziomowego parkingu oraz dostawienie pięter na obiektach usługowych.