Radio Białystok | Wiadomości | Poznajemy olimpijskie sporty - jeździectwo
Poznajemy kolejne olimpijskie sporty w Polskim Radiu Białystok. Tym razem kolej na jeździectwo.
W Tokio startuje troje naszych reprezentantów - Joanna Pawlak na koniu Fantastic Frieda, Małgorzata Cybulska na Chenaro 2 i Jan Kamiński na Jardzie. Niestety, w swoich piątych igrzyskach nie wystąpi Paweł Spisak. Wymienienie imion koni jest tu znaczące, bo w jeździectwie są to zawodnicy tak samo ważni jak ludzie.
Dlaczego rola konia jest taka istotna i jak będą wyglądać olimpijskie zawody jeździeckie opowiada Agnieszka Szafran z CSJ Chraboły w rozmowie z Barbarą Sokolińską.
Barbara Sokolińska: Jeździectwo to dyscyplina - można powiedzieć - klasyczna olimpijska, bo jest na igrzyskach od samego początku.
Agnieszka Szafran: Tak. Jeździectwo jest dość szeroką dyscypliną, bo mamy tutaj i ujeżdżenie, i skoki, i WKKW (wszechstronny konkurs konia wierzchowego).
Ujeżdżenie charakteryzuje się tym, że ma być pokazana harmonia, płynność we współpracy między jeźdźcem a koniem. Jest podobne do tańca, czyli umiejętność prowadzenia konia, wyjeżdżania figur na czworoboku. Tutaj jeźdźcy też muszą się wykazać dużym doświadczeniem i precyzją w prowadzeniu konia. Oceniani są tutaj tak naprawdę w duecie, w parze, czyli jeździec powinien jak najmniej widoczne polecenia wydawać zwierzęciu, a zwierzę powinno jak najszybciej, jak najprecyzyjniej reagować na te polecenia. Musi być duża harmonia, płynność, posłuszeństwo.
Natomiast skoki to dyscyplina bardzo dynamiczna, gdzie się wiele dzieje. Konie też muszą być dokładne i precyzyjne, przede wszystkim szybkie - w zasadzie te pary jeździec-koń nie mogą popełniać błędów w parkourze.
Z kolei WKKW jest traktowana jako królowa dyscyplin w jeździectwie, ponieważ łączy w sobie kilka konkurencji - ujeżdżenie, skoki i próbę terenową. Jest to niezwykle trudna dyscyplina, ponieważ wymaga dużej wszechstronności zarówno ze strony konia, jak i jeźdźca.
WKKW jest to konkurencja która najbardziej nas interesuje, ponieważ będziemy mieli tam swoich reprezentantów. Jak będą wyglądać olimpijskie zawody i jak będą punktowane?
Wygląda to w ten sposób, że najpierw przyjeżdżają zawodnicy z końmi, musi być czas na aklimatyzację. Jest przeprowadzane badanie weterynaryjne, czy konie są w dobrym stanie i kwalifikują się do startu.
Wszystkie zawody WKKW rozpoczynają się od ujeżdżenia. Później rozgrywana jest próba crossowa, terenowa i po niej również jest tzw. bramka weterynaryjna czy konie mogą kontynuować kolejną próbę. Ostatnią z nich jest próba skoków, gdzie następuje weryfikacja czy konie są nadal czyste, czy są dokładne w skokach.
Kto wygrywa? Tak naprawdę każda z tych prób jest bardzo ważna. Konie zdobywają punkty bonifikacyjne. Jeśli chodzi o ujeżdżenie to właśnie ta próba w przypadku przejechanych na czysto prób crossowej i skokowej jest decydująca o tym, kto wygra. Natomiast tak naprawdę najważniejszy jest przejazd próby terenowej, gdzie - jeżeli nie będzie jakiegoś przypadku czystego - to pary, które zdobyły najmniej punktów karnych są w lepszej sytuacji i oczywiście każda z tych prób kolejno składa się na wynik końcowy.
Jeździectwo to jedna z niewielu, o ile nie jedyna dyscyplina gdzie mężczyźni rywalizują razem z kobietami.
To prawda. Nie ma tutaj w ogóle rozdzielenia płci, bo tak naprawdę najistotniejszą rolę odgrywa właściwie para: jeździec-koń. Natomiast ogromny wpływ ma zwierzę. I to też nie do końca jego płeć, co może mieć wpływ na to w jaki sposób zwierzę się zachowuje, nie ma to jednak aż tak ogromnego wpływu by rozdzielać. Czy to kobieta, czy mężczyzna dosiada, jaka jest płeć konia - to nie ma znaczenia.
Tutaj jeżeli chodzi o WKKW to na początku została ta dyscyplina uznana jako olimpijska to brali w niej udział tylko mężczyźni. Po kilkudziesięciu latach udostępniono ją do startu również kobietom i od tej pory i kobiety, i mężczyźni zmagają się w tej samej konkurencji.
Nie mogę nie zapytać o naszych reprezentantów. Jesteśmy w czołówce światowego jeździectwa czy gdzieś jednak trochę niżej?
Daleko nam do czołówki. Tutaj mamy kilku zawodników doświadczonych, ale też takich, którzy jeszcze nie brali udziału w igrzyskach. I trudno jest domyślać się, jak sobie poradzą, podobnie jak konie. Presja, oczywiście ogromna presja, która spoczywa zarówno na jeźdźcach, jak i koniach, bo zmiana lokalizacji, aklimatyzacja, warunki klimatyczne i środowiskowe mają ogromny wpływ na to, jak się zwierzę i jeździec zachowają.
Podróż jest bardzo męcząca. Konie są zwierzętami, które z jednej strony dosyć dobrze znoszą transport, ale z drugiej strony też emocjonują się i tak naprawdę nie wiadomo, jak ich organizm się zachowa.
Zdarza się, że ten zwierzęcy instynkt czasem nawet w trakcie zawodów przeszkadza?
Zdarza się i to niestety bardzo często, dlatego selekcja wśród koni musi mieć miejsce i ma. To w znacznej mierze od zawodników zależy, czy chcą podejmować ryzyko startu na koniu, który jest podatny na hormony, zaburzenia hormonalne. Także ma to ogromny wpływ i często bywa tak, że w dyscyplinach takich jak ujeżdżanie, gdy takie zwierzę zaczyna stawiać opór i staje się nieprzewidywalne bardzo często jest eliminowane, a zawodnik nawet sam rezygnuje ze startu, bo koń stwarza niebezpieczeństwo.
Dlaczego warto włączyć telewizję, być może nawet wstać w nocy, żeby obejrzeć zawody jeździectwa?
Zdecydowanie zachęcam, ponieważ jeździectwo łączy w sobie pracę żywego zwierzęcia z człowiekiem. Ten duet ma być harmonijny, zgrany i zawsze zaskakuje. Nie ma tutaj takiej stuprocentowej pewności, powtarzalności i to właśnie daje tą iskierkę dużych emocji. Nawet pary, po których można się spodziewać, że wygrają, to w jeździectwie tej pewności nie ma. A szczególnie w WKKW, gdzie mamy trzy niezależne próby.
Więc zdecydowanie, jest to bardzo ciekawy sport, bardzo zaskakujący, pokazujący dużą siłę, jaką ma w sobie zwierzę i kruchego człowieka, który ma nad tą dużą siłą zapanować.